Translate

poniedziałek, 11 listopada 2013

Wiersz numer sto pięćdziesiąt siedem: Płonący sztandar.

Nawiązanie do Święta, które obchodziliśmy w dniu dzisiejszym i wydarzeń, które miały miejsce. Czemu w Dniu, w którym powinniśmy cieszyć się z odzyskania Niepodległości zajmujemy się jedynie zniszczeniem? Czemu ignorujemy ludzi, którzy stworzyli coś pięknego w tym dniu, by przyglądać się tym, którzy przynieśli jedynie wstyd? Czemu istnieją ludzie, którzy w Dniu, w którym powinni cieszyć się, że miasta, w których mieszkają noszą polskie nazwy, sami je niszczą i demolują? Czy dawniej ludzie walczyli po to, byśmy teraz wszystko stracili?

Płonący sztandar

Lata walk i smutku środkiem były do celu osiągnięcia
Gdy w końcu flaga niepodległego kraju wysoko zawisnęła
Świat patrzył z podziwem na młodych i starych w podartych mundurach
A dzieci wojny spokojnym snem zasnęły

Jednak po latach niewielu znów należało stanąć do walki
I po raz kolejny wśród łez i krwi stawić czoła wrogom
Aż w końcu znów zwycięstwo zostało odniesione
Choć strat było tak wiele

A teraz, po latach wielu, gdy wolnością cieszyć się możemy
Sami jesteśmy sobie wrogiem, niszcząc własne dzieła
Płączą ci, których serca dawno zamilkły na wieki

Gdy ich wnuki niszczą miasta, za które oni walczyli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz