Obraz zmieniający
wszystko
Jak długo żyłeś w nieświadomości
Nie wiedząc, że głos ten tak drogi
Ostatni raz słyszysz
A oczy te zamkną się niedługo?
Jak długo żyłeś w nieświadomości
Nie wiedząc, że spojrzenie pełne nadziei
Które miało prowadzić Cię ku wolności
W niewoli ujrzysz zniekształcone śmiercią?
Wciąż się łudziłeś, że marzenia mogą się spełnić
Wciąż się okłamywałeś, myśląc, że na świecie istnieje dobro
Wciąż pragnąłeś złudnego szczęścia
Wciąż marzyłeś o wolności
Jednak nie dane Ci było nigdy
Stąpać po ziemi nie splamionej krwią
Jednak nie dane Ci było nigdy
Uciec od przelewanych wciąż łez
I gdy pełen nadziei ku wolności podążałeś
Nie wiedziałeś, że niedługo stracisz wszystko
Nie pomyślałeś do ostatniej chwili
Że odbiorą Ci dar cenniejszy niż życie
I gdy już jedyną Twą nadzieją było przyjaciela wspomnienie
Straszna wiadomość dodatrła do Twych uszu
Ten, którego ceniłeś jako jednego z najbliższych na świecie
Miał świat ten wkrótce opuścić
Gdy myślałeś, że wraz z nim odejdziesz
Czy czułeś strach czy nadzieję?
Co byłoby gorsze?
Śmierć wspólna czy samotne życie?
I tak widząc obraz najgorszy w Twym życiu
Osunąłeś się bezwładnie na ziemię
A gdy obudziłeś się ponownie
Nie byłeś już dłużej człowiekiem
*tuli* Mój wampirek kochany, biedny...Nich piorun strzeli każdego, kto skrzywdzi tego słodziaka! Teraz i na zawsze i na wieki wieków.
OdpowiedzUsuńA teraz o wierszu.
Smutniej się już chyba nie dało. Gdyby nie to, że ciągle łzawią mi oczy, pewnie bym się popłakała. Tak skrzywdzić człowieka z piękną duszą.... I niewinnego człowieka, chcącego nieść pomoc.....
Potwór nie ojciec.
*tuli* Kochana jesteś^^
UsuńPodobno jak był mały to jego tata wykopał (dosłownie) jego nauczyciela za uczenie go łaciny, a on się schował pod stołem ze strach, ale jego tata go wyciągnął i pobił... Jego tata to ogólnie był chyba chory psychicznie...
O... W jednej książce jest powiedziane, że on miał czarnobrunatne włosy, a w drugiej, że kruczoczarne.. Jeśli miał idealnie czarne włosy i niebieskie oczy to opowiadałam Ci kto tak też miał... I obaj grali na flecie... Chyba czas szukać chusteczek...
*tuli* Ja po porostu się martwię o Ciebie...
UsuńOjojoj....No mówię - potwór nie ojciec. Gen dał i tyle. Nic więcej.
N-nie płacz, proszę! Jeśli tak miał, to dosyć dziwny zbieg okoliczności....
Zrobić to każdy jeden by chciał, a wychować to nie ma komu...
UsuńSprawmy, by wszyscy byli szczęśliwi.
Um....I cierpią na tym takie kochane dzieciaczki....
UsuńZawsze znajdzie się ktoś nieszczęśliwy.
*tuli* Jakoś wszystko naprawimy^^
Usuń*tuli* Było by wspaniale ^-^
UsuńŚniło mi się, że znałam Smutnego pana... Był jeszcze młodziutki i strasznie smutny.
UsuńTrochę już kampie na Twoje wiersze to czas coś skomentować. Ale co ja mogę powiedzieć o tych cudeńkach? Pięknie, cudowne, niezwykle smutne... Nic więcej z siebie nie wydusze... A co do Fritza to mnie dzisiaj chyba prześladuje. Pierw referat o, nim, później wypożyczam książkę i patrzę w domu na autorów. A tam Yoko Kobayashi i Martin Fritz... I teraz Twój piękny wiesz. Nie umiem pocieszać, więc mogę jedynie powiedzieć, że będzie dobrze, *właśnie chciała użyć nazwy państwa, którym zwykła Cię tytułować*
OdpowiedzUsuńLicia (nie ma weny na inteligentniejsz podpis)
KYAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!! LICIAAAAAAA!!!!! *psychofanizm i litwofilia zaraźliwa do usług* Nie wiem czemu, ale zacieszam z kolejnej osoby z nazwą od Lici...
UsuńO, Ty jesteś tą Licią, która ma taki słodki głos? Gakuen? Możesz mnie nazywać tamtą nazwą, to nawet dla mnie komplement^^ Akemi już Cię kocha^^
UsuńTak, tak Licia z Gakuena, Austrio. *lubię Cię tak tytułować* A co do Akemi-chan, to strasznie słodkie, ale ja nie nadaje się na Licię...
Usuń*rumieni się, będąc tak tytułowaną*
UsuńOwowowo, to takie urocze. *Q*
UsuńTyś równie urocza, co chmury na letnim niebie^^
UsuńA-ačiū .///.
UsuńWiersz jak zwykle piękny i ulubiony fragment - ostatnie 4 wersy...
OdpowiedzUsuńZawsze najsmutniejsze wybierasz... *tuli*
UsuńPS. Czemu dwa wiersze sto pierwsze?
OdpowiedzUsuń*tak bardzo debil* Ja tak ciągle..
Usuń