Zniszczenie zasiane w
sercu
Niczym polarne bieguny rozdzice tak różni
I dzieci rozdarte pomiędzy obowiązkiem a szczęściem
Harmonia nie zostanie osiągnięta nigdy
Nie ważne jak wiele lat minie
Zmuszeni do życia niczym mrówki marne
Ciężką ojca ręką żelazną gnieceni
Szczęścia nie mogli zaznać
Poza matki bliskością
Pragnąc szczęścia i wiedzy
Dzieci cierpieć mogły jedynie
Gdy tyran odrzucał ich jedyne marzenia
I spełniających je skazywał na potępienie
I oczy niewinne wciąż widząc zło i cierpienie
Powoli je wchłaniały, aż w serce wpłynęło
Nie znając szczęścia i radości
Dzieci nie potrafiły zrozumieć uśmiechu
Wszyscy płaczą, gdy na ten świat przychodzą
Czy to dlatego, że wszyscy się go boimy?
Więc czy umierając nie powinniśmy się uśmiechać?
Niektórzy nie mają nawet takiego szczęścia
Co z tego, że krótkie? Ale jakie piękne! Aż bark słów...
OdpowiedzUsuńTakie słowa by bardzo uszczęśliwiły i jednocześnie dobiły wielu mężczyzn XD
UsuńKrótkie, a piękne. Mój ulubiony fragment: Więc czy umierając nie powinniśmy się uśmiechać?
OdpowiedzUsuńMoja odpowiedź: Tak.
Masz rację. Ale, by być szczęśliwym, trzeba wiele wycierpieć.
Usuń