Translate

wtorek, 26 lutego 2013

Wiersz numer sto siedem: Emocje.

Czytałam ostatnio wiadomą książkę i trochę z niej wynika, jakoby Smutny pan miał się nieco... puszczać... w młodości... Ale wiadomo, że żony nie używał i są aluzje co do jego homoseksualizmu. Nawet trochę miał taki styl prezencji nieco jak uke w młodości... Więc mnie zastanawia, czy on nie mógł którejś z tych rzeczy udawać. Czyli udawać, że spędza noce z różnymi paniami, tylko po to, by jego tata się wkurzył, ale ukazać go by nie mógł, bo nie miałby dowodów, albo specjalnie nie używać żony, bo jego tata ją wybrał i to miałby być bunt przeciwko temu, albo też udawać, że lubi panów, żeby nie musieć mieć dzieci z jakichś powodów. I ten wiersz to taka mała analiza tego... I jeszcze dziś mi jeden pan przysłał ten link, jakby kogoś zainteresował... Chociaż zastanawia mnie co mi panowie wysyłają w nocy...

Emocje

Widzisz przed sobą owoc zakazany
To, czego nigdy ujrzeć nie mogłeś
Ojciec unosi się gniewem
Jednak ten gniew, choć raz jedyny, nie jest skierowany przeciw Tobie

Czyż to nie piękne uczucie?
Móc go rozgniewać i nie być obiektem jego gniewu?
Zrobić coś przeciw niemu
Choć raz być wolnym?

Od dnia tego, noc może stać się wybawieniem
Wystarczy, że towarzystwem wolność będzie
Czy jesteś gotów na wszystko
By choć przez chwilę być wolnym?

Jednak czy to wszystko było prawdą?
Każdy Twój uczynek?
Czy może chciałeś jedynie pozory stworzyć
By zasady złamać, lecz nie zostać ukaranym?

Czy zrobiłeś to, o co tak wielu Cię podejrzewa?
Czy dałeś się ponieść uczuciom i emocjom?
Czy może na zawsze pozostałeś czysty
A uczucia jedynie platonicznymi były?

Nawet ta, którą kochać powinieneś
Nigdy Ciebie w pełni nie zaznała
Czemu nigdy nie byłeś przy niej tak blisko?
Jaki był tego prawdziwy powód?

Jak wiele poczynań było zwykłym buntem
A jak wiele poddaniem się emocjom?
Czemu zrobiłeś tyle, by dawniej, mimo niebezpieczeństwa
Ojcu swemu zadać sprzeciw

A potem tak nagle
Niczym jego kopia w ślady jego poszedłeś
I tyle, ile łez wylałeś w dzieciństwie
W dorosłym życiu krwi niewinnej rozlałeś

8 komentarzy:

  1. Niesamowity wiersz, który z jakiegoś powodu nie wydał mi się smutny ._. (pewnie dlatego, że jednocześnie słuchałam dancing samurai) A co do tej figurki, to gdyby nie była tak cholernie droga, to bym ją sobie kupiła. A wiersz jak za kilka dni przeczytam jeszcze raz, to pewnie wyda mi się strasznie smutny. Dobrze, że napisałaś: Czemu nigdy nie byłeś przy niej tak blisko?, a nie czemu nie używał żony ^o^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie miał być zbytnio smutny, bo raczej nawiązuje do tego, co robił w nocy XD Jak Ci się tak Smutny pan podoba to sobie kup^^ Możesz mu nawet ołtarzyk wystawić^^
      Ogólnie "Nie używał żony" to już legenda XD Tak samo jak pytanie "Czy kiedykolwiek przeprowadzałeś proces produkcji dzieci, niekoniecznie efektywnie?" XD Albo "Przeprowadzał nocne manewry z młodymi oficerami i paziami" XD Czyli jak próbuję ominąć zboczone stwierdzenie to wychodzi mi takie dziwne XD

      Usuń
  2. Jezus Maria.Komentarz nie wszedł,a pisałam go o 12 D: Błagam wybacz wampirku, nie wypijaj mojej całej krwi!
    Dobra to jak ja tam pisałam....
    Pięknie. I jak zawsze smutno. Nigdy tak naprawdę się nie przekonany jak było,więc możemy jedynie gdybać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie zauważyłam, że zawsze piszesz pierwsza, a tu ktoś zdążył to wiedziałam, że nie działało. *tuli*
      Może uda się go zapytać?

      Usuń
    2. Ale dobrze, że weszłam i zauważyłam..*tuli bardzo mocno*
      Może...Ale czy chciałby powiedzieć prawdę?

      Usuń
    3. Nie miałby już powodu, by kłamać.

      Usuń
    4. Może duma by mu nie pozwoliła na to by powiedzieć prawdę?

      Usuń
    5. Wtedy przekonałybyśmy go, że każda prawda jest lepsza od kłamstwa.

      Usuń