Translate

środa, 7 listopada 2012

Wiersz numer dwadzieścia cztery: Ostrze zdrady.

Wspomnienia Chin w słowach kierowanych do Japonii. Małe wspomnienie również o Rosji, nieco, być może, romantyczne.


Ostrze zdrady

Pamiętam nasze pierwsze spotkanie
Gdy mówiliśmy o wschodzie i zachodzie słońca
Byłeś wtedy taki malutki, słodziutki
Od razu Cię pokochałem
Zabrałem Cię do domu
Dorastałeś na mych oczach
Byłeś geniuszem
Potrafiłeś stworzyć piękno
Jeszcze pamiętam Twe pierwsze literki
Takie słodkie, nieporadne, dziecięce
Tak proste i piękne
W Twych rękach wszystko stawało się dziełem sztuki
Jak myślisz, co robi króliczek na księżycu
Żałuję, że teraz, patrząc na ziemię, widzi akurat to
Twe piękne oczy wypełnione łzami
Musiałeś to zrobić, wiem to
Czy ma Ci wybaczyć?
Serce boli bardziej niż ciało
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć
Szukam kogoś, kto pomoże mi zapomnieć
I znalazłem jego
Czułem się bezpiecznie, ukryty w tym ogromnym ciele
W tak gorącym uścisku
Nie przeszkadzała mi woń alkoholu
Teraz po was obu pozostały mi wspomnienia
Wspólne chwile były piękne
Kiedyś rodzina spotka się znowu
A świat rozbłyśnie z promieniach wchodzącego słońca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz