Translate

sobota, 10 listopada 2012

Wiersz numer dwadzieścia sześć: Oczekiwanie.

Trochę w temacie jutrzejszej rocznicy odzyskania Niepodległości. Miałam dziś pisać jedno zamówienie, ale jeszcze nie dostałam opisu, a jutro miałam pisać o właśnie jutrzejszym dniu, ale napisałam odwrotnie. Możliwe, że jutro albo znowu napisze coś niepodległościowego, albo zamówienie. Możliwy brak notek około 14.11.2012, ponieważ jadę do szpitala.


Oczekiwanie

Tak piękne oczy w kolorze szmaragdu i wolności
Tak wiele lat zasłonięte były łzami
Radość zniewolona była smutkiem
Uśmiech utopiony pod łzami
Sześcioro oczu patrzyło w te w kolorze szmaragdu
Rubiny, fiołki, zimny fiolet
Czemuż to musi tyle trwać?
Czemu nie można tak po prostu odejść?
Tak wiele razy próbował
Zielona trawa jednak zamarzała pod śniegiem
Lecz nigdy nie wolno się poddać
Zieleń to kolor nadziei
Pamiętaj, mój chłopcze kochany
Kiedyś wzlecisz na skrzydłach orła białych
I już nigdy nie zaznasz równego temu cierpienia
Nie myśl teraz o przelanych krwi czy łzach
Nie myśl o tym co będzie za wiele lat
Nie myśl o tym co już się wydarzyło
Tylko oczekuj, oczekuj kochanieńki
Aż rozkwitnie wolności kwiat
Będzie złotem pośród szmaragdów
Przyćmi rubiny, fiołki i zimny fiolet
Już niedługo Twa potęga powróci
Pamiętaj tylko o jednym, chłopcze mój drogi
Nie wolno Ci się poddać
Nigdy, przenigdy nie zamykaj oczu
Choćby widziały cierpienie większe niż śmierć
Nadejdą czasy, gdy błagać będziesz o wieczny sen
Jednak zawsze znów wstaniesz
Powstaniesz z popiołów
Feniksie o szmaragdowych oczach

2 komentarze:

  1. Jakie to piękne, chyba się spytam, czy można użyć pary wierszy w opisach ;u;

    Nie chce mi się logować na gmaila, ale tutaj Feliks Łukasiewicz-Beillschmidt, matka Fryderyka i innych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fryderyk, czyli autor, się zgadza^^ Mamusia^^ O, w końcu mogę kogoś tak nazwać <3

      Usuń