Strata i pocieszenie
Czasem,
gdy nie zauważamy swych błędów niszczymy coś, za czym będziemy tęsknić
wiecznie, coś, czego nie chcielibyśmy nigdy stracić. Czasem nie można tego
odzyskać. Ale kto powiedział, że nie można zyskać czegoś w zamian?
Dania
niepewnie przeszukiwał swój dom. Szukał tego, na czym zależało mu najbardziej
na świecie, by tylko tego nie stracić.
- Nie ma... – biegł do następnego pokoju. – Tu też nie ma...
Nie ma ich! – przeszukiwał nawet każdy większy czy mniejszy schowek, skrzynię.
Wszystko. Czasem popadał w paranoję próbując znaleźć to, czego szukał w
miejscu, gdzie nie weszłaby nawet mysz. – Szwecja i Finlandia uciekli... –
dotarł do niego okropny fakt. Wypełnił go smutkiem i rozpaczą. Zaczął rzucać
wszystkim, co wpadło mu w ręce. Niszczył cenne rzeczy, rozrzucał ważne
dokumenty, darł listy. Aż w końcu upadł na kolana i po prostu zaczął płakać. –
Uciekli... Nienawidzą mnie... – płakał chyba pierwszy raz w dorosłym życiu. Tak
bardzo żałował każdego złego słowa, każdego złego uczynku, który mógł skłonić
ich do ucieczki. Chciał ich szukać, lecz wiedział, że nie ma szans na
sprowadzenie ich z powrotem. Mimo to wyszedł z domu. Mróz i śnieg otrzeźwiły go
nieco. Znalazł cel, do którego powinien dążyć.
Powoli,
jednak sukcesywnie zbliżał się do domu Norwegii. Nie miał większego celu w tej
wyprawie. Wiedział jednak jedno, tylko on mu pozostał. Przedzierał się przez
śnieg, brnąc nieustannie ku swemu celowi. Nie zatrzymywał się ani na chwilę,
nawet, gdy palce stawały się powoli fioletowe, a nogi bolały niemiłosiernie.
Wkrótce jednak jego trud miał się opłacić.
- Czego? – niezwykle uprzejmie przywitał go Norge.
- Szwecja i Finlandia... – powiedział łapiąc z trudem
oddech.
- Uciekli? A czego się spodziewałeś? Że będą przy Tobie
wiecznie, bijąc Ci pokłony? – młodszy jednak wpuścił go do środka. – Jak sobie
coś odmrozisz to Cię zabiję. Akurat robiłem obiad. Załapiesz się na darmowe
żarcie.
- Jesteś kochany! – przytulił mocno młodzieńca.
- Jak mnie nie puścisz to daniem głównym będziesz Ty! – po tych
słowach mężczyzna odsunął się od niego z miną zbitego pieska. – Dobrze. Jak
zjemy to spokojnie porozmawiamy.
Niedługo
potem nastąpił czas posiłku. Zjedli mniej lub bardziej spokojnie i przeszli do
konwersacji. Dania opowiadał długo i chaotycznie. Mówił o każdym dniu, szukając
przyczyny ucieczki tych dwojga. Powoli
zaczynał się plątać. Jednocześnie usprawiedliwiając i oczerniając każde swoje
zachowanie.
- Spokojnie... – powiedział nagle Norge, gdy Dania był
bliski załamania. – Oni i tak by uciekli, wiesz? Może to nie do końca Twoja
wina. Trochę Twoja... Bardzo Twoja. Ale nie całkowicie Twoja. Na pewno też
chodzi o to, że pragnęli wolności. Nie musi to oznaczać, że nienawidzili
Ciebie.
- Naprawdę tak sądzisz? – mężczyzna mocno go przytulił. Było
już bardzo ciemno i późno. – A Ty mnie kochasz?
- Masz na myśli czy Cię „lubię”, prawda? – powiedział chłodno
Norwegia.
- Czy kochasz! Bo jesteś taki słodki... Ja Cię chyba kocham,
bo tylko Ty mi zostałeś...
- Czyli mnie kochasz, bo nie masz kogo kochać? Pójść z Tobą
jutro do dzielnicy portowej i poszukasz kogoś innego?
- To nie tak! Kocham, bo mnie nie opuściłeś!
- A jakby Szwecja został z Tobą i tylko on był przy Tobie to
jego byś kochał?
- Tylko lubił, Ty jesteś wyjątkowy.
- I myślisz, że ja Ciebie też?
- Mam taką nadzieję.
- Pacan...
- Och, przestań! Daj się przytulić! – mężczyzna wyciągnął do
niego ręce. Spodziewał się, że zaraz zostanie uderzony... Ale Norge uśmiechnął
się delikatnie i go przytulił.
- Na pocieszenie... – młodzieniec po chwili zasnął. Więc
Dania musiał zanieść go do łóżka... Postanowił spać dziś wraz z nim. A rano
niech się dzieje co chce.
"A rano niech się dzieje co chce"
OdpowiedzUsuńDanio. Przyjdę na twój pogrzeb ^-^
Jest sens! Jakiś tam, ukryty sens jest.
Milka
Sensem istnienia tyś jest, muzo moja przepiękna~<3
UsuńJestem tylko małym ziarenkiem pisaku na pustyni. Nie jestem sensem niczego.
UsuńMilka
Jedno ziarno ryżu może przechylić szale. Jeden człowiek może zdecydować o zwycięstwie, lub klęsce.
UsuńWięc nawet takie małe ziarenko może być ważniejsze niż wielkie skały, jeśli znajdzie się lub zabraknie go w odpowiednim miejscu.
Zabraknie. Zawsze wszystko psuję, gdy gdzieś jestem.
UsuńMilka
Gdyby Ciebie nie było to jakbym wiersze pisała, kiciu?
UsuńGdyby mnie nie było, były ktoś inny.
UsuńLecz nikt, nie byłby w stanie Ci dorównać^^ Przecież tak samo jak znika jeden król pojawia się następny. Jednak są tacy, którzy prowadzą kraj ku rozkwitowi i tacy, którzy prowadzą go ku zagładzie. Ty jesteś tym pierwszym. Jaką mam pewność, że po Tobie nie przyjdzie ten drugi?
UsuńNigdy nie możesz mieć pewności, puki nie sprawdzisz.
UsuńMam pewność, że nikt nie będzie lepszy od Ciebie^^ *i dlatego nie mam chłopaka, bo wystarczy mi, że gram Ci na flecie*
UsuńNa pewno by się ktoś znalazł..
UsuńAle ja jestem zbyt leniwa, by szukać^^
UsuńWażne to być świadomym...
UsuńTy jeszcze lepsza "Zidiociał do mojego poziomu" XD
UsuńGdybym się uparła i postarała sobie przypomnieć, wyskoczyłabym ci z jeszcze lepszym tekstem xD
UsuńTy sama w sobie jesteś najlepsza^^
UsuńSłodkie <3 Bardzo słodkie ^^
OdpowiedzUsuńPoczątkowo myślałam, że Duńczyk poszukuje czegoś malutkiego, jak klocki LEGO, ale dopiero po chwili, gdy przypomniałam sobie wstęp, oświeciło mnie, ze to o Finka i Szwedka chodzi xD *geniusz*
A sens jest :D A nawet jeśli nie ma, to i tak jest słodko^^
(Mean, czy ty w ogóle śpisz? D: *patrzy na godzinę opublikowania* Mam nadzieję, że to błąd Googla, a nie prawda :c)
To coś śpi w dzień. Jak wampir. Ja już na nią sił nie mam... *w czarnej rozpaczy*
UsuńMilka
Tak i pożywiam się krwią arystokratów~<3 *pije herbatkę zieloną*
UsuńArystokratów? Więc pijesz swoją własną krew? *pije czarną herbatkę*
UsuńMilka
A Ja żywię się kaszanką, a to podchodzi pod wampiryzm D: I mam światłowstręt, ale to przez leki. No, nie mogłam się powstrzymać i gadam o sobie, zamiast o opowiadaniu...
UsuńBardzo ciepłe i miłe opowiadanie, i nikt się w nim nie zabił co mnie zszokowało (twa twórczość kojarzy mi się z samobójstwami XD). *pije białą herbatkę*
Krew arystokratów smakuje bardziej jak likier wiśniowy... Moja raczej jak słup telegraficzny, albo klucze...
UsuńTeż się żywię kaszanką czasem <3 A światło mnie denerwuje i głównie działam w nocy...
A w "Czy to źle?" są aż dwie śmierci to sobie odbijesz^^
...Ja tam nie wiem jak smakuje moja krew, ale masz bardzo fajne porównania Mean *przy słupie dostałam małego ataku kaszlo-śmiechu* .
UsuńJa osobiście lubię światło. A to, że jestem blada jak truposz to szczegół, mam coś z krwią.
Kaszanka... Zrobiłyście mi smaka!
Milka
Bladzi ludzie są tacy piękni *_* Niczym lalki porcelanowe... Okrągłe policzki, jasna cera... Doskonałość *_* Jesteś idealna *_*
UsuńA ja ogarniam 4. kalendarz adwentowy <3
..Nie wiem co ładnego jest w byciu bladym... Ale nie mam pomysłu, jak mam zaprzeczyć...Nie moja godzina...
UsuńJuż 4? Nieźle xD
Biel to czystość i niewinność. Nie chcę, by lico Twe skalane było ciemnotą.
UsuńAle w ciągu tygodnia, kiciu xD
O! O! To ja prosiłam o DenNora! *-*
OdpowiedzUsuńTo jest świetne. Kocham Twoje miniaturki, są takie pełne ciepła, nastrojowe. Cudeńko, perełka, normalnie taka słodka wiśenka na torcie tych wszystkich ciężkich i smutnych DenNorów jakie znam ;3 Dobra ja kończe tak słodzić bo zrobi Ci się niedobrze i zarzygaż sobie klawiature XD
To miało być smutne, ale Dania jest taki słodki... Ty też jesteś wypełniona słodyczą niczym cukiernica arystokraty^^
Usuń