Translate

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Wiersz numer pięćdziesiąt cztery: Ukochanie potęgi.

Inspirowany czytaniem komentarzy pod jednym rysunkiem przedstawiającym Fritza. Trochę się tam zrobił "Romans" między nim a Prusami... Dla mnie to oni są bardziej jak rodzina, najpierw mały Fritz i zastępujący mu tatę Gilbert, potem Gilbo niczym starszy brat, wtedy na równi i dalej odwrócenie ról, on jako Starszy brat Gilberta, potem jako jego tata. Ale dużo ludzi opisuje ich relacje na poziomie bardziej miłosnym... To był początek zapisu wiersza, czyli miłość do osoby, która daje potęgę. Potem przypomniało mi się jak w Halloween Hetalii Francji otworzyła drzwi taka ładna pani i patrzyła na niego z uwielbieniem, a on się do niej odezwał jakby chciał ją zaliczyć. A przecież Joannę D'Arc kochał i nigdy jej nie skrzywdził. Tak więc doszłam do wniosku, że personifikacje kochają tylko tych, którzy dają im potęgę a ignorują zwykłych ludzi. Nigdy też nie było w Hetalii pokazane jak oni rozmawiają z jakimiś zwykłymi żołnierzami, najwyżej przelotowo. Czyli nawet, jeśli zwykli ludzie dla nich giną to i tak nie są tak ważni jak ich dowódcy, władcy, nawet jeśli Ci będą siedzieć w ciepełku i wydawać rozkazy odległej wojny. Pozytywnym akcentem było zobaczenie rysunku przedstawiającego Feliksa razem z Alkiem, Zośką i Rudym. Ale to jest fanart, więc niezbyt liczy się do Hetalii, chociaż tak powinno być, że kraj jest z tymi, którzy za niego walczą. A jeszcze aspekt randki Litwy z Białorusią... Czyli miłość tylko między krajami. Żaden kraj nie spotykał się ze zwykłymi ludźmi. Dziadzio Rzym nie pamiętał imion kobiet, o których opowiadał, Francja to codziennie miał inną, więc nie liczę tego jako miłość. Więc zwykli ludzie nie są ważni dla personifikacji, jeśli patrzeć tylko na to co widzimy w Hetalii. Liczą się tylko Ci, którzy przynoszą im potęgę.

Ukochanie potęgi

Czym żeś jest?
Narodu duszą, czyż nie?
A co kocha naród najbardziej?
Potęgę i bohaterów

Czemu nie kochasz za to, że jest?
Czemu nie pokochasz nikogo innego?
Czemu nie potrafisz spojrzeć z miłością w oczy zwykłego człowieka?
Czy by kochać potrzebujesz armii?

Pamiętasz tylko tych, którzy dali Ci siłę
Nie zwracasz uwagi na tych, których mijasz codziennie
Nie zauważysz nawet, że ktoś wrzucił Ci list w czerwonej kopercie do skrzynki
Nie obchodzi Cię to

Mimo iż kocha Cię tyle osób
Nie dajesz żadnej nadziei
Widzisz niepewne spojrzenia i rumieńce
Niektórzy z was korzystają z nich
Uśmiechem zdobywają delikatne serca
By potem porzucić, bo kochacie tylko potęgę

Kochacie tylko takich jak wy
Czy kiedykolwiek odwzajemniliście uczucie zwykłych ludzi?
Nie. Kochaliście tylko tych, którzy przynosili wam korzyści
Bohaterzy, władcy, to oni byli w waszych sercach
A co z tymi, którzy ukradkiem posyłają wam niepewne spojrzenia?

Kochasz innego takiego jak Ty, gdy da Ci potęgę
Gdy tylko osłabnie odrzucisz jak śmiecia
Przyjaźń? Tylko jeśli będą z niej korzyści
A ludzie?
Ukochany król, bohater, który da Ci potęgę
Kochasz tylko tych, którzy przyniosą Ci siłę
A co z tymi, którzy żyją dla Ciebie na co dzień?
I kochają Cię całym sercem?
Ignorujesz ich, przechodzisz obojętnie

Potem i tak zapomnisz tych, którzy dla Ciebie zginęli
Pamięć gnije szybciej niż ich ciała
Zapamiętasz kilku wybranych
Nawet, jeśli znienawidzonych dla innych
A wszystkich, którzy umarli w ciszy
Zagrzebiesz razem ze wspomnieniami

Bo Ty łączysz miliony, nie masz czasu na jednostki
Kochasz tylko potęgę
I tych, którzy dają Ci siłę

8 komentarzy:

  1. Dostałam ataku śmiechawki jak przeczytałam tytuł. Bo tu "Ukochane potęgi", a wiersz wcześniej "Droga do potęgi". Już wiedziałam, że będzie smutno. Smutno, ale jak pięknie!

    Milka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak mi się zrobiły^^" Ciekawe co dzisiaj napiszę... Znowu mi ta wredna czerwonka po głowie chodzi... PruAus'ik się kroi...

      Usuń