Translate

czwartek, 6 grudnia 2012

Wiersz numer czterdzieści pięć: Fałszywe przeznaczenie.

O to dowód, że mój mózg czasem myśli tylko w jednym kierunku jak się zdenerwuję... To samo miałam w szpitalu, też ciągle ta osoba... Czyli wiersz o Fritzu napisany pod wpływem kłótni z tatą. Nic mnie nie powstrzyma od napisania wiersza, nawet to, że mam ochotę podpalić całe osiedle... I palce mnie bolą od grania na flecie, ledwo klikam... Sama nie wiem o czym do końca jest ten wiersz, bo wrzuciłam fragmenty jego biografii i mojej analizy jego psychiki. Tak więc: przed czytaniem zapoznaj się z treścią artykułu na wikipedii, lub skonsultuj się z nauczycielem historii, gdyż każdy wiersz niewłaściwie przeczytany może zagrażać Twojemu zdrowiu psychicznemu. I wytłumaczcie mi, czemu ostatnio permanentnie porównuję Prusy do Ikara? A fragment o flecie "Dźwięk fletu niczym płacz dziecka" spowodowany faktem, iż kiedyś słuchałam jak ktoś z naszych czasów grał koncert na flet napisany przez Fritza. I to naprawdę brzmiało jak płacz zagubionego dziecka w lesie. Pierwszy raz miałam koszmary po słuchaniu muzyki... Całe Alice Murders mi się śniło... Chociaż melodia nawiązywała na pewno do czegoś kompletnie innego... Pamiętam dwie przepłakane noce jak pisałam na historię o Fritzu. Pierwsza "bo on miał wrednego tatę", a druga z myślą "czemu on nas skrzywdził?" więc ogólnie nie wiadomo czy go po łebku pogłaskać czy go w łeb pierdolnąć... Widać to w wierszu... Pewnie, jeśli miałby miłego tatę to też byłby milszy. Nie tyle chodzi o wychowanie co o traumę jaką mu spowodował i zapewne złamanie psychiki... Eh, czemu każde wspomnienie tego imienia uruchamia mi moduł analizy psychologicznej? Dobrze, zamykam się, a wy czytajcie... I powiedzcie co mi odbiło, że to napisałam...


Fałszywe przeznaczenie

Po cóż żyjesz?
Po cóż na świat przyszedłeś?
By kopią ojca być swego?
By marionetką w jego rękach zostać?
Czy by kochać?
Czy by piękno tworzyć?
Serce rwie się ku sztuce
Kajdany rodu zakuwają do broni
Czym żeś jest teraz?
Pozbawiony najcenniejszego skarbu
Zmuszony do zaprzedania duszy
Metal ulega przemianie
Instrument zamienia się w ostrze
Miłość w nienawiść
Dobro w zło
A Ty w marionetkę
Gdy koszmar istnieć przestaje
Nie zauważasz jak sam się nim stajesz
Pozbawiony miłości starasz się przewyższyć dawne zło
Jak wiele krwi przelano z Twego rozkazu?
Jak wiele łez wpłynęło do morza Twej chwały?
Dźwięk fletu niczym płacz dziecka
To Twój płacz, skrywany na dnie duszy
Pamiętaj, nie oszukasz serca
Gdybyś szedł za jego głosem
Czy żyłbyś teraz?
Wiesz, że nie
Jednak... Gdyby się udało... Czy byłbyś szczęśliwy?
Na pewno tak
Lecz powiedz, u czyjego boku?
Czemu żona Twa dziecka nie powiła nigdy?
Nigdy jej w tym nie pomogłeś
Ku komu kierowałeś swą miłość?
Czy może utraciłeś ją dawno temu?
Lecz teraz już śpij
To, czym władałeś jest już tylko snem
Starym wspomnieniem
Nie masz już o co się martwić
Potęga obróciła się w pył
Zbudowana na cierpieniu
Mogła jedynie zniknąć
Im wyżej wzejdziesz tym bardziej boli upadek
Uniosłeś ten kraj zbyt wysoko ku słońcu
A wosk w skrzydłach się stopił
Gdy tylko zamknąłeś powieki
Nie otwieraj ich już więcej
Nie chcesz tego widzieć
Czarne pióra w morzu zatopione
A ich właściciel zniknął na zawsze

8 komentarzy:

  1. Nie denerwuj się, złość piękności szkodzi.
    Mimo nerwów, wiersz ci wyszedł bardzo ładny. Myślę, że Fritzowi by się spodobał.
    I nic Ci nie odbiło - każdy jakoś się wyładowuje.

    Milka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja już nie mam nic do stracenia XD
      Ty jesteś piękniejsza niż poezja^^ A jego trzeba by było kiedyś zapytać o kilka rzeczy *analizuje jego psychikę* Tylko by się wkurzył jakby się go obudziło...
      Jesteś kochana^^

      Usuń
    2. Masz masz. Jak dziś usłyszałam od kolegi "Wiesz, zawsze możesz wyglądać gorzej." A zaraz potem dodał "Nie, jednak nie"...I po co ja mu dawałam prezent? =="
      Twej poezji nic nie przebije ^-^ Dałybyśmy mu ciasteczka z mlekiem, przutuliłybyśmy go i by się uspokoił...Marzenie ściętej głowy...

      Milka

      Usuń
    3. A co ja usłyszałam kiedyś? "Jesteś piękna! Prawie jak Grell!" Grell to facet...

      Właśnie... Ciekawe co jadł... W ff z APH zawsze go pokazują jako takiego tatusiowego...

      Usuń
    4. Ale Grell był ładny z tego co pamiętam...

      Bo o swój kraj dbał.

      Milka

      Usuń
    5. Ode mnie ładniejszy na pewno^^

      Ciekawe czy jakby miał małe to też by dbał...

      Usuń
  2. Nie, nie odbiło Ci. Milka ma racje, każdy się jakoś musi wyładować.
    Wiersz, mym zdaniem, piękny. Wszystkie poprzednie także.
    Tyle mam do powiedzenia :)

    I przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale byłam odcięta od internetu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyś równie piękna co słońce na niebie i kwiaty kwitnące na natury łonie^^
      Jesteś słodka *tuli* I pilnuj internetu^^

      Usuń