Marionetki
Wybrańcy, po jednym z narodu każdego
Gdy ich ujrzysz dowiesz się wszystkiego
Zawsze rozpoznasz, z jakiej są nacji
Czy zazdrościsz im wiecznego życia?
Czy myślisz, że żyją w luksusach?
Jeśli tak, to prawdy nie znasz
Jeśli tak, to nie masz prawa ich kochać
Gdy pokochają nagle tracą swą miłość
Nie wiesz nawet jakie masz szczęście
Mogąc starzeć się i umierać przy ukochanym
A oni?
Wiecznie młodzi, a w okół nich ludzie odchodzą
I co z tego, że chcą być z nimi wiecznie?
Miłość zniknie w mgnieniu oka
A przyjaźń? Myślisz, że choć tyle im wolno?
Między sobą relacje zdradzają
Raz przyjaciel, raz wróg
Tylko dlatego, że ktoś pociągnął za inny sznurek
Przychodzi nowa osoba kierująca ich życiem
A oni podnoszą broń na tych, których mogą nawet kochać
A potem nic nie jest tak jak dawniej
Zmuszeni do miłości i nienawiści
Marionetki w rękach władców
Jak mogłeś pragnąć żyć wiecznie?
To przecież jedynie cierpienie
Obserwują jak odchodzą wszyscy w okół
A z jedynymi sobie podobnymi walczyć muszą
Dziś wróg, jutro przyjaciel
Jak można wtedy zaufać?
Piękny uśmiech osoby, która jeszcze wczoraj trzymała miecz
na Twym gardle
Chcesz kogoś chronić, osłaniać
Uszczęśliwiać, spędzić z nim życie
A nagle spotykacie się po przeciwnej stronie barykady
Bo Twój władca tak chciał
Widzisz przed sobą obcą osobę
Lub czasem nawet znienawidzoną
I nagle słyszysz słowa każące Ci przysiądz jej wierność
Myślisz „Ludzie też tak muszą, królowie...”
Masz rację, oni też są marionetkami
Czasem, gdy chcą uciec spotyka ich tylko większe zło
Cały świat stworzony jest z marionetek
Nawzajem pociągamy za swe sznurki
Lecz teraz my już jesteśmy wolni
Nie narodzi się już król zmuszony do małżeństwa
Ani hrabianka wydana za możnowładcę
A oni wciąż będą walczyć między sobą
Pamiętają dawne krzywdy
My zapomnimy o urazach
Dostosujemy się do nowej rzeczywistości
Ich życia zmieniają się niczym w kalejdoskopie
Nie mogą nawet wiedzieć, czy nagle nie staną w szranki ze
swym ukochanym
A czy im wolno kochać?
Nie mogą wybrać z kim spędzą życie, nawet jeśli nie ma
nikogo u ich boku
A nawet, gdy są z osobą, której nie chcą nigdy opuścić, mogą
stracić ją w każdej chwili
Świat zbudowany jest z marionetek
Przykładem są najpotężniejsi
Mimo smutku i bólu tego wiersza, muszę się przynać, że jak zobaczyłam tytuł to się uśmiechnęłam. Byłam ciekawa czy napiszesz coś w podobnym guście.
OdpowiedzUsuńWiersz jak zawsze piękny. I jak ostatnimi czasy smutny.
Milka
Napisałam to pod wpływem zobaczenia na historii rysunku: 1904: [pyszczek Anglii Chibi] + [pyszczek Francji Chibi] = [serduszko] a oni się nie lubili nigdy, tylko wtedy mieli sojusz, a także zobaczenia portretu Fritza w zeszycie od niemieckiego przy temacie kiedy jeszcze nie wiedziałam o istnieniu Fritza... Nawet był podpisany, tylko podpis zmazany, ale widać wgniecenia... Jak miałam 11 lat to około północy podczas pełni spojrzałam w lustro... Miałam wtedy krótkie blond włosy, oczy jak zawsze brązowe i białą koszulę nocną. Ale w lustrze zobaczyłam wyższą od siebie osobę o białych, dość długich włosach i ciemnym ubraniu... Wtedy mi się ubzdurało, że to "Duży Malfoy", bo to było po oglądaniu HP. Ale ja tą osobę narysowałam wtedy... No i pamiętałam idealnie jej wygląd... Zgadnij kogo przypominała... *mindfuck*
UsuńO i zapomniałam dopisać: Wiersz krótki, bo nie miałam czasu oglądać filmików o Prusach, a po zobaczeniu go (głównie jak jest z Fritzem) mi takie smutne, długie wiersze wychodzą. Dziś mam dużo czasu^^
UsuńO tym lustrze słyszałam. Ten zeszyt...Em...Niewiem co napisać...
UsuńJa się boję chodzić w nocy do toalety. Przez mojego głupiego brata, który tak mnie wystraszył kiedyś, że...Aż wstyd się przyznać, ale boję się ciemnośći od tamtego czasu...
Milka
To ja pomogę Ci pokonać strach^^ *kocha ciemność*
UsuńJuż pare osób próbowało. Bez efektu.
UsuńMilka
Ja to zrobię efektywnie i efektownie^^
UsuńTo "efektownie" mnie z lekka niepokoi...
UsuńMilka
*Śmiech Grabarza z Kuroshitsuji*
Usuń..Jesteś straszna *chowa się pod koc*
UsuńMilka
*łaskocze ją*
Usuń