Translate

sobota, 2 marca 2013

Historia poza tematem numer czterdzieści trzy: Najcenniejszy skarb - Część pierwsza.

AU Pirate!England x Innocent!France. Arthur jest piratem, postrachem mórz. Francis zaś jedynie młodym człowiekiem, który żył pod kloszem. Ich spotkanie zmienia wszystko. Request dla Aurellie, ale też mi się śniło, więc nie wiem co z tego wyjdzie... Mogą być dziwne rzeczy spowodowane tym, że mój mózg uaktywniał moją wizję, a ja na siłę próbowałam się trzymać wersji Aurellie, a naprawdę prawie niczym się nie różnią.

Najcenniejszy skarb
Część I

                Od zawsze morze było nieprzejednane, władało ludzkim życiem i losem, gdy tylko ktokolwiek ważył się powierzyć mu siebie. Na początku ludzie modlili się do morza, by ominął ich sztorm. Potem prośby te kierowali ku bóstwom, wielu potem jednemu, ale nazywając go różnymi imionami. Aż nastały czasy, gdy to nie adresat modłów się zmienił, lecz prośba. Teraz ludzie błagali swych bogów, byli nawet gotowi oddać duszę diabłom, byleby tylko na drodze nie spotkać piratów... Ale nie byle jakich piratów... W końcu każdy może napaść statek... Ale nikt nie zrobi tego tak jak załoga dowodzona przez kapitana Kirklanda. Gdy on wchodzi na statek wizja obiadu z rekinami wydaje się być kuszącą propozycją. Nawet biorąc pod uwagę bycie głównym daniem na ich uczcie. Pechowcy, którzy ujrzeli te szmaragdowe oczy zbyt blisko swych własnych wspominają, że  był to najbardziej paraliżujący widok w ich życiu. Nie... On nie był okrutny. On sprawiał, że chciałbyś, by taki był. Jego słowa sprawiały, że nienawidziłeś sam siebie. Potrafił bez użycia choćby jednej obelgi poniżyć Cię tak, że pragnąłeś śmierci. I zawsze miał rację. Gdy przegrany, przygwożdżony przez zbyt liczne oddziały jego pobratymców mogłeś jedynie słuchać, on wyciągał na światło dzienne wszystko co o Tobie wiedział, a potem dawał Ci wybór. Przyłączasz się do niego, lub sam idziesz, by skoczyć do wody pełnej rekinów. Choć na początku gardziłeś nim, bo był tylko piratem, który łamie prawo, teraz czułeś, że to Ty jesteś niegodny choćby patrzenia na niego, czy oddychania tym samym powietrzem. I wtedy rozumiałeś, czemu on nie zabijał. Nie chciał brudzić sobie ostrza, gdy słowa działały lepiej, a nawet nie musiał się męczyć. Oczywiście, nie znał wszystkich, nie mógł więc opowiedzieć grzeszków osoby, którą widział pierwszy raz. Lecz patrząc tymi przeszywającymi, szmaragdowymi oczyma potrafił zrozumieć więcej, niż gdyby był najbliższą osobą tego, na którego patrzył. Po chwili znajdował wady w każdym jego ruchu, mówił o czym świadczą. Nawet ze sposobu patrzenia umiał bezbłędnie odgadnąć co ta osoba czuła, co przeżyła. Czułeś się przed nim niczym otwarta księga, z której on czytał bez zająknięcia, a Ty nie mogłeś ukryć przed nim nawet jednej literki. Miałeś wrażenie, że zna Cię lepiej niż Ty sam, choć było to wasze pierwsze spotkanie. Ale, by stanąć przed nim musiałeś mieć niesamowite szczęście, lub pecha... Gdy jego pobratymcy przejmowali okręt mało kto uchodził z życiem, jeśli sam go sobie nie odebrał na widok ich statku. A gdy garstka ocalałych klęczała na pokładzie związana i przytrzymywana przez popleczników diabła, on sam wchodził na pokład,by przyjrzeć się swym zdobyczom. A nie tylko kosztowności mógł zabrać. Ludzie też stawali się jego skarbami. On pragnął wszystkiego, a zawsze zdobywał to, czego chciał.
                Są na świecie jednak ludzie, którzy myślą, że są dziećmi szczęścia. Rodzą się w znamienitej rodzinie, od zawsze powiązanej z rodem magnackim. Mają wiele, prawie tyle co ich zwierzchnicy, lecz nie mają ich zmartwień. Taki właśnie był Francis. Urodził się w szczęśliwej rodzinie, nie musząc na nic narzekać. Miał pewność, że jego los nie przyniesie mu złych niespodzianek. Miał, jak każdy w jego rodzinie, pracować dla magnata, poślubić piękną córkę kogoś o podobnym sobie statusie i żyć w szczęściu przez wiele lat. Czego można chcieć więcej? Nie planował nigdy wypływać na morze, więc opowieści o piratach grasujących tak blisko były dla niego wysoce odległe. Uważał, że nie ma czego obawiać się w swym życiu, które miało być długie i pozbawione zmartwień. Gdy tylko wkroczył w pełnoletność stał się sługą rodziny, która od zawsze była mu przeznaczona. Kilkanaście miesięcy nawet wszystko się układało... Dopóki córka magnata nie zaczęła za nim chodzić. Może lubił kobiety, ale... na pewno nie takie. Pragnął za jakiś czas znaleźć piękną i spokojną damę, a na razie po prostu zdobywać pieniądze i żyć blisko takich wspaniałości. Jednak jego pracodawca widział sprawę inaczej... Jednak nie wydarzyło się nic, przez co mógłby go wyrzucić... Jednak zawsze istniał jakiś sposób na pozbycie się problemu... O piratach słyszał każdy, nie można było nie słyszeć. Więc i jemu te legendy nie były obce, tak samo jak i śmiercionośne sztormy. A jak najłatwiej pozbyć się problematycznego sługi, by nikt nie pomyślał, że to Twoja wina? Wysłać go w rejs, gdy wody pełne są piratów i innych krwiożerczych bestii. Jeśli zginie będzie to jedynie pech, wypadek. Przecież nie można przewidzieć sztormu, ani tym bardziej ataku piratów. Nieszczęśliwy zbieg wydarzeń i nigdy więcej nie spojrzy na córkę swego pracodawcy. To zbyt piękne, by było prawdziwe... Wystarczy tylko wysłać go z małą ilością ludzi, a dużą ilością mniej lub bardziej prawdziwych i cennych kosztowności, w statku wyglądającym na drogi, by te kosztowności przewiózł jakiemuś szlachcicowi za morzem. Najwyżej się trochę straci. A jeśli nie... Ten szlachcic nigdy nie istniał, więc wiele czasu minie, nim go znajdzie, a nie może wrócić nim nie wykona zadania. Co za tym idzie... Nie może wrócić nigdy. Plan idealny. Ostatecznie się powie, że poszukiwana osoba najwyraźniej zmarła przedwcześnie. A podróż powrotna zapewne wyczerpie zapasy szczęścia młodziana, jeśli kiedykolwiek jakieś miał. Można powiedzieć, że to będzie wyprawa jego życia... Szkoda, że ostatnia.
                Tak więc młodzieniec, mimo lęku wyruszył w podróż. Środek oceanu potrafi przynieść wiele niespodzianek. Była późna noc, gdy w oddali ujrzano pochodnie palące się na odległym statku. Młodzieniec spał nieświadomy niebezpieczeństwa. Zasnął w trakcie wymigiwania się od pomocy, więc nie było go w przeznaczonej mu kajucie, kulił się w jakimś pomniejszym schowku. Nie był świadom tego, co się dzieje. Nie widział popłochu, gdy pochodnie oświetliły piracką banderę. Nie słyszał nagłych, głośnych modlitw, gdy na wietrze zatrzepotał czerwony płaszcz, a księżyc ukazał szmaragdowe oczy kapitana. Nie widział też jak w mgnieniu oka poplecznicy tego diabła weszli na pokład i zniszczyli więcej żyć niż on byłby w stanie uratować, choćby żył sto lat. Nie widział też, jak ci, którzy wydawali się być najsilniejszymi mężczyznami na tym świecie płaczą jak dzieci, gdy kapitan, pirat w szkarłatnym płaszczu, wchodził na zajęty siłą statek. Nie wiedział też jak wielu pod wpływem jego słów skoczyło w odmęty zimnej wody. Nie usłyszał też, jak piraci przeszukujący statek otworzyli drzwi jego azylu. A tym bardziej nie wiedział, że właśnie ujrzał go sam kapitan.
- Co my tu mamy... – zielonooki uśmiechnął się przebiegle, po czym podszedł i złapał w palce brodę śpiącego. – Jaki beztroski w tej sytuacji. Niemożliwe – zaśmiał się w nieco dziwny sposób. – Wstajemy, młody, wstajemy – nie był brutalny, nawet dla swych wrogów, więc obudził go delikatnie, lecz tak, by ten wolał jednak użycie siły. Powoli i delikatnie usiadł na nim okrakiem i unieruchomił teraz jeszcze bezwładne ręce. Uśmiechnął się przebiegle. Od dawna nie miał nikogo oprócz portowych kurtyzan. Pocałował te delikatne, uchylone w sennym uśmiechu usta. Młodzieniec najpierw wydawał się być zadowolony, lecz po chwili otworzył oczy. Próbował się wyrwać. – To nic nie da... Pozwól, że dam Ci pewien wybór... – uśmiechnął się przebiegle i wyszeptał mu coś do ucha, a wtedy chłopak wydawał się być jeszcze bardziej przerażony.

110 komentarzy:

  1. UKFr - bo Brytol nie musi być zawsze na dole....Boziu, jak ładnie ^-^ Nie mogę się doczekać dalszych części bo tacy bardzo mi się podobają.
    Nyu, nie mam pomysłu na mądry komentarz...Wybacz mi wampirku kochany....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki komentarz jest bardzo słodki^^ A ja nie wiem kto gdzie będzie, bo chcę napisać Anglię jako seme, ale zamawiająca chce Francję na seme...

      Usuń
    2. Słodki? Niby w którym miejscu...? Niech chociaż raz Anglia będzie jako seme, prooooszę~! *pada na kolanka i trzyma się nóżki. * Tak ładnie, bardzo proszę~

      Usuń
    3. Też chcę go na seme, już pytam zamawiającą czy mogę go tak ustawić^^

      Usuń
  2. czuje, że to mi zryje psychikę O_o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie już nic nie zaszkodzi.

      Usuń
    2. UKe jako seme?
      to jest zaprzeczenie dla całego mojego światopoglądu ;o

      Usuń
    3. To widzę, że masz raczej wąski pogląd na świat.

      Usuń
    4. i kto tu jest agresywny? ;D

      Usuń
    5. Ja tylko mówię, że nie dostrzegasz pełni piękna tego świata.

      Usuń
    6. Piękna świala gejostwa? O to ci chodzi?

      Usuń
    7. Ogólnie świata. Używasz przyziemnych określeń, nie znasz wyższych słów i przyjemności. W sztuce nie szukasz piękna, tylko aktów i to jedynie z wąskiego grona jakie akceptujesz. Nigdy nie piszesz nic o fabule tylko oczekujesz opisu aktu, czekasz na niego i jesteś zawiedziona jego brakiem. Ale zapewne, gdybym zamiast o mężczyznach napisała o kobiecie i mężczyźnie, lub dwóch kobietach nie potrafiłabyś tego zaakceptować jeszcze bardziej niż odwrócenia ról, które jest całkowicie logiczne, lecz niezrozumiałe dla Ciebie.

      Usuń
    8. Nie zachowuj sie jakbys wszystkie rozumy zjadła! I jeszcze na dodatek znała mnie na wylot! Wszystko, co napisałaś jest na odwrót. Wiedz, że nienawidze erotyków( nie ważne jakiej płci są postaci) i w zasadzie zwykłych romansów też. W opowaiadaniu oczekuje czegoś więcej, bo lubię danych bohaterów, chcę aby byli razem.
      Nie wiem czy masz mnie za całkowitego pustaka, czy siebie za wybitną artystkę, ale wiedz, że o ile cie znam( z tego bloga) oba założenia są mylne :) a bardziej cię nie znam, więc się nie wypowiem.
      Co do mnie, to jakoś na moją wrażliwość na piękno nigdy nie narzekałam, bynajmniej na jego brak. Nie streszczę ci całego mojego życia, ale wiedz, że z powodu pojmowania świata jako piękny byłam "wykluczona" do 16 roku życia.
      Dodam jeszcze, źe jestem bi, więc opowiadanie yuri też by mi się raczej spodobało.

      ( pisane na matmie ;p sory za błędy, na komurce nie bardzo mam jak poprawiać >,<)

      Usuń
    9. Nie lubisz? To czemu zamiast kiedykolwiek skomentować fabułę ciągle Ci smutno, że nie opisałam aktu? Skoro chcesz czytać, że są razem to chyba opis emocjonalny wystarczy. Cały czas używasz plebejskich określeń, tylko ten komentarz jest normalny, ale już w nawiasie wygląda jakbyś się w głowę uderzyła. Ktoś inny to za Ciebie zapewne pisał, albo masz psychikę biegunową, bo kompletnie różni się wypowiedź normalna od wypowiedzi w nawiasie, nawet gramatyką i ortografią (a raczej jej nieprzestrzeganiem w nawiasie). Mnie od ósmego roku życia wszystkie dzieci biły, bo z nikim nie rozmawiałam, a ciocie, które się mną opiekowały, gdy tata był w pracy mnie ignorowały. Świat znam głównie z książek, bo moje jedyne wyjazdy to podróże po szpitalach. Rozmawiam z ludźmi tylko przez internet, w szkole siedzę w kątach i czytam książki. Po Tobie widać, że raczej masz przeciwny tryb życia. A siebie nie mogę uważać za nikogo wspaniałego, bo pisanie to jedyne co umiem. Jakiś czas jeździłam na wózku, przez chorobę genetyczną, która powoduje uszkodzenie mózgu mam problemy nawet z narysowaniem czegoś bez złamania ołówka. Dla mnie sukcesem jest już to, że jednym piórem piszę rok bez połamania stalówki. Ale Ty wiesz lepiej, oczywiście. I będziesz tylko pytać czy się "bzyknęli", jak to masz w zwyczaju mówić. I dla Twojej wiadomości: nie opisuję aktów, więc nigdy więcej o to nie pytaj. A teraz wyjdź na dwór. Ty przecież możesz to zrobić.

      Usuń
    10. Urzekła mnie twoja historia. Mam się licytować, kto miał gorzej? Nie no nie będę...nie chcę pamiętać.
      Nie siedze cały czas na dworze. A odmienny tryb życia? Może w kilku aspektach. Od rzeczonego 16 roku rzycia mieszkam praktycznie poza domem i głównie rysuję maluję takie tam.
      I w sumie to ja potrafiłam o coś zawalczyć i uciec, gdzieś. Gdziekolwiek.

      Ty to chyba serio myślisz, że jesteś najwspanialsza. Nie znasz mnie i oceniasz. Zachowujesz się jak dziecko podczas gdy ja cię nie obrażam, a przynajmniej nie staram się. Nie zjadłaś wszystkich encyklopedii i nie jesteś jasnowidzem. Zasada "nie znasz- nie oceniasz" jest ci obca. Bos w necie cienias w świecie? Bos raczej nie, a co do twojego życia to nie wiem jakie ono jest.
      Ciekawe, czy jakbyś mnie spotkała w normalnych okolicznościach też byś się tak zachowywała i szybko dokonała tak pochopnej oceny. Ciekawe.

      Nie piszę sama? Wolne żarty. Uśmiałam się. Haha

      Usuń
    11. Zastanawiam się nad Twoja nagłą zmianą. Ty chcesz pokazać, że jesteś lepsza. Najpierw używałaś plebejskich słów, żeby udawać wyzwoloną, bo w końcu tu wszyscy mówią w sposób raczej niewinny bądź dystyngowany. Ty chciałaś być lepsza i odcinać się na tle innych, więc używałaś słownictwa, które, jak sądziłaś, miało być dla nas nieznane. Trochę jak "gwałt przez uszy" w "Ferdydurke". Widać u Ciebie ogromne problemy z ortografią i interpunkcją, a nagle wypowiedź jest dużo ładniej skonstruowana niż poprzednie, Gdy zobaczyłaś, że język plebsu jest tutaj nisko ceniony musiałaś coś zmienić, żeby znowu się wybić. Dlatego zaczęłaś pisać dużo dłuższe niż inni komentarze, próbując używać wyszukanego słownictwa. Lecz widać braki w podstawach. Ale oczywiście musisz się wyróżniać we wszystkim. Dowiadujesz się, że jestem chora to od razu mówisz, że masz gorzej, żeby się wyróżnić. Nie wnikam jaka jest prawda, bo zawsze będzie to choć w pewnym stopniu naciągane.

      I nie czytasz dokładnie tego co piszę. Widzisz przecież, że cały czas udowadniam wyższość innych nad sobą, bo taka jest prawda i tak to widzę. Ale Ty, ponieważ za skandaliczne zachowanie zostałaś logicznie skrytykowana nazwałaś to wywyższaniem się. Oczywiście, bo Ty jesteś najlepsza, a jeśli ktoś powie, że się mylisz, to on się na pewno wywyższa i próbuje zrzucić Cię z piedestału. Słyszałaś kiedyś o hipokryzji? To, że zwróciłam Ci uwagę na używanie plebejskiego słownictwa nazwałaś wywyższaniem się, nawet nie widząc, że się mylisz. Ale oczywiście to ja Ciebie oceniam pochopnie, naprawdę nie mówiąc nic o Tobie, tylko o Twoich wypowiedziach. I znowu niezrozumienie. Mówię, że jestem chora i nie wychodzę z domu poza szkołą, więc rozmawiam przez internet. A Ty uznałaś, że sobie nie radzę w życiu, a próbuję rządzić w sieci. Czyli z każdego najmniejszego słówka wyszukujesz tysiąc wad, tylko dlatego, że nie powiedziałam, że jesteś idealna.
      Gdybym znała Cię ze szkoły to nigdy nie odezwałabym się do kogoś, kto czytając opowiadanie nie skomentuje w żaden sposób fabuły, a jedynie występowanie aktów seksualnych i ich specyfikację.

      Wygląda jakby poprzednie i nowe komentarze pisał ktoś inny. Najpierw krótkie, pełne plebejskiego słownictwa, a gdy zobaczyłaś, że nie jesteś królową, bo używasz takiego "wyzwolonego" słownictwa zaczęłaś pisać jak najdłuższe komentarze, żeby się wybyć. Albo zmieniasz osobowość jak rękawiczki, żeby tylko być ponad innych, albo pisały to dwie kompletnie różne osoby.

      Usuń
    12. Przepraszam, że się wcinam...Ale uspokójcie się proszę ja was. Nie lubię jak się ludzie kłócą...

      Usuń
    13. Nie wywyższam się. Ty oceniasz ludzi pochopnie i błędnie. Piszę inaczej, aby do ciebie trafić, ale to i tak graniczy z cudem. Nie czytam innych komentarzy, a ty sb tylko tak uroiłaś. Jak zresztą inne fakty o mnie, hrabinko.

      Usuń
    14. Milko, ja się nie kłócę, ja tylko próbuję tu kogoś wychować.
      Gdy próbowałam jakkolwiek zwrócić Ci uwagę, że nie życzę sobie pisania w sposób, w jaki pisałaś zaczęłaś mówić, że Ci wszystko wolno i naprawdę to mnie uważałaś za dziwną, gdy mówiłam normalnie. Zastanawiam się czy Ty cokolwiek czytasz, bo Twoje komentarze to albo próby kłótni, albo żal, że nie pojawiły się wątki erotyczne. Nadal niczego nie rozumiesz.

      Usuń
    15. W tym jeszcze problem, że nawet tego nie wiesz.

      Usuń
    16. Ok, mi to nie przeszkadza. Znudziła mnie ta kłótnia( tak, to jest kłótnia), bo przez neta może ciągnąć się w nieskończoność.

      Mogłabym ci komentować coś poza "aktami"( dla mnie to określenie w malarstwie lub fotografii...ale jak tam chcesz), ale ha zazwyczaj krutykuję. Chwalenie wychodzi mi hakby sztucznie.
      Nie komentowałam ci tak, jak to robię normalnie, bo uznałam, że wiesz co robisz... Nie zawsze, ale się nie czepiałam, bo tak jakoś odczułam, że miała byś to dość głęboko.

      Usuń
    17. Albo dla Ciebie jedyną zaletą jest własnie erotyka, a inne rzeczy umiesz tylko krytykować. Konstruktywna krytyka jeszcze się przydaje, ale Ty umiesz tylko powiedzieć, że wszystko jest źle.

      Usuń
    18. Nie wiesz co dla mnie jest krytyką, dziecko. Tak, dziecko- bo zachowujesz się dziecinnie nie przyjmując ręki wyciągniętej na zgodę.

      Usuń
    19. Ja się z Tobą nigdy nie kłóciłam, więc nie wiem jak można się pogodzić bez kłótni. Chyba, że dla Ciebie każda wymiana zdań to kłótnia.

      Usuń
    20. Nie wdaję się w takim razie w "rozmowę" z osobą tak niskiego pokroju. Dobranoc <3

      Usuń
    21. Niskim jest używanie przekleństw i innych słów uznanych za wulgarne w towarzystwie, a więc i na forach, blogach itp. gdyż dostęp ma do takich miejsc wiele osób. I podziwiam inteligencje za zalogowanie się z oficjalnego konta, zamiast pod pseudonimem.

      Usuń
    22. Niski poziom mają osoby "żyjące" w internecie( już nie wspominam o ocenianiu innych ludzi).
      Taaa, nie chciało mnie tu zalogować, problem?

      Usuń
    23. Jak już mówiłam, nie mogę wychodzić, bo się ciągle przewracam i to niebezpieczne. A poza tym tu mogę kontrolować z kim rozmawiam, a nie iść w tłumie nic nie znaczących osób. Poza tym, ja siedząc w domu i się ucząc osiągnę więcej, niż Ty, zapewne głównie żyjąc plebejskimi rozrywkami. (Ty zaczęłaś oceniać, kiedy zwróciłam Ci uwagę na wulgarne słownictwo.)
      Jak nie chce zalogować to się siedzi cicho, a nie się ujawnia. Jesteś całkowicie beztroska.

      Usuń
    24. zależy co rozumiesz jako "plebskie rozrywki". Już mi przykleiłaś łatkę, to nie ładnie, wiesz?

      Usuń
    25. Zapewne wiele czasu spędzasz w towarzystwie szarych mas ludzi, którzy zmieniają Cię na podobną im, odbierając Ci prawdziwą osobowość.

      Usuń
    26. Wiesz, mieszkam w internacie, naprawdę graniczyłoby z cudem cały czas siedzieć samemu w pokoju. Siedzę w pokoju, ale z przyjaciółką. To by było na tyle.

      Usuń
    27. czasem jak dwójka ludzi się lubi, to mogą czerpać przyjemność z przebywania ze sobą, wiesz?

      poza tym znowu to robisz. Nie czytasz moich sprostowań do twoich wywodów na temat mojej osoby albo czytasz i masz je gdzieś... mądrze.

      Usuń
    28. Z Tobą tylko pierwsze 0,00001 sekundy.

      Jak ja próbowałam Ci coś wytłumaczyć to Ty brnęłaś w swoje i każde sprostowanie uznawałaś za potwierdzenie Twoich pokręconych idei. A ja, żeby nie wyjść na osobę tak mało inteligentną jak Ty po prostu ignoruję to, czego nie potrzebuję opisywać. Ty po prostu chcesz, by o Tobie pisano, więc się denerwujesz, że coś tylko przyjęłam do wiadomości i nie skomentowałam.

      Usuń
    29. Boże, czy ty jesteś aż taka tępa? Powiedz mi błagam, że teraz trollujesz. Kto tu ma pokręcone idee?! Ja?! JA?! Chyba sobie kpisz! Po pierwsze do tego momentu cię szanowałam( jako trochę dziwną, ale każdy jest inny). Po drugie, jeśli myślisz, ze opisałam ci tu każdy aspekt mojego życia, to jesteś w błędzie. Sprostowałam ci tylko, TWOJE urojone wersje wydarzeń. Naprawdę nie wiem, kim jesteś. /czy trollem, czy takim... no wiesz tępakiem czy coś( nie lubię obrażać tak ludzi przez neta )

      I jeszcze raz powiesz coś złego o mojej relacji z nią to cię znajdę( nie wiem jak -,-) i nie będzie już tak miło, rozumiesz? Mów co chcesz o mnie, ale nie o osobach, które są dla mnie ważne, jasne? To, ze ty nie wychodzisz z domu i nikomu na tobie nie zależy nie znaczy( Chryste! Sory za to, emocje to emocje), że każdy tak ma! Dociera? Ja wiem jaka jestem i co mnie z nią łączy! I mimo, że całą tę "wymianę zdań" traktowałam z przymrużeniem oka, to teraz naprawdę mnie wkurzyłaś. Nie masz prawa mówić mi co mnie łączy z ojedyną osobą, która mnie zaakceptowała, rozumiesz?!

      Usuń
    30. Ty mnie obrażasz - wyrażasz swoje zdanie.
      Tłumaczę Ci, że się mylisz - na pewno się wywyższam.
      Mówię cokolwiek o Tobie - obrażam Cię.
      Ty krzyczysz, że Cię obrażam - tylko poprawiasz to, co źle oceniam.

      Rozumiesz teraz co mówisz? Powiedziałam, że z Tobą nie da się wytrzymać, a Ty, że obrażam Twoją przyjaciółkę. Ty po prostu szukasz wszędzie powodu, żeby zabłysnąć. Używałaś wulgaryzmów, żebym zwróciła Ci uwagę, a kiedy to zrobiłam oskarżyłaś mnie o obrażanie, a gdy staram się cokolwiek wytłumaczyć to mnie obrażasz. Jeśli chcesz być gwiazdą to coś osiągnij, a nie szukasz wszędzie skandalu.

      Usuń
    31. I jeszcze raz się mylisz! Nie próbuj być wszechwiędząca, bo nie jesteś. Nie chodzi mi o obrażanie przyjaciółki tylko podważanie, tego co jest między nami. To że ty byś nie wytrzymała( chociaż może gdybyś sobie nie założyła czegoś na początku, to byś wytrzymała dłużej niż sekundę) I nie próbuję zabłysnąć i być gwiazdą. Co to to nie. Po prostu wcześniej pisałam z tobą dla zabawy i myślałam, że też to tak odpierasz. Tu coś komentuję i nagle na mnie naskakujesz i wyliczasz jaka to ja nie jestem, a teraz trudno ci przyjąć do wiadomości, że wszystko co napisałaś mija się z prawdą.

      a teraz na poważnie, ty trolujesz?

      Usuń
    32. Nie mówiłam, że nic między wami nie ma. Wasze relacje to wasza sprawa. Mówiłam, że jesteś denerwująca. Od początku starałam się pokazać Ci, że nie wolno tu używać wulgaryzmów, a Ty zaczęłaś ze mnie szydzić. Widziałaś, że opowiadania są delikatne, więc mogłaś założyć, że nie lubię opisów, więc użyłaś wulgarnych określeń tego, co starałam się ominąć. A skoro logicznie nie docierało, że masz się zachowywać na poziomie to powiedziałam jak się zachowujesz i Ciebie to zdenerwowało. Prawda skrywa inną prawdę i każdy ma swoją prawdę. To pojęcie abstrakcyjne i subiektywne, jeśli nie zauważyłaś.

      I jak na razie to Ty od samego początku robisz wszystko, żeby mnie zdenerwować. Przypominasz mi osobę, która rozmawiała kiedyś z takimi wspaniałymi osobami.

      Usuń
    33. "Przypominasz mi osobę, która rozmawiała kiedyś z takimi wspaniałymi osobami." że co?

      nie próbowałam cię obrazić, założyłam, ze jesteśmy w podobnym wieku, też jesteś fanką m&a, spotykasz się z innymi otaku( przecież wcześniej nie wiedziałam, że nie wychodzisz z domu) albo z nimi piszesz i nie odpierasz wszystkich komentarzy na serio.

      Usuń
    34. Kiedyś w rozmowę z takimi miłymi ludźmi wcięła się osoba taka jak Ty.

      To może nawet podobne do tego, co powinnaś myśleć, ale jedyne co pokazałaś to próba wywyższenia się. Ja widząc Twoje komentarze, odniosłam wrażenie, że chcesz się popisać, bo inni niewinnie piszą to Ty będziesz wyjątkowa używając wulgaryzmów. Piszę z innymi, a wszystko biorę na serio dopóki kogoś nie poznam na tyle, by umieć odróżnić kiedy mówi prawdę, a kiedy żartuje.

      Usuń
    35. Nie wywyższam się( taki sposób bycia podobno mam troszkę...) i nie czytam innych komentarzy, bo czuję się wtedy jakbym podglądała czyjąś prywatną rozmowę. To jest ohydne i już ci o tym wspomniałam.

      Usuń
    36. Te komentarze są dodane w miejscu publicznym, każdy ma świadomość tego, że tu można czytać co się chce, jak na forum. Gdyby były prywatne, nie mielibyśmy do nich dostępu. Stajesz się coraz słodsza.

      Usuń
    37. Wiem, ze każdy je widzi, ale ja nie mam zamiaru czytać komentarzy innych, jeśli oczywiście nie znam tej osoby. Nie wiem, jak jeszcze miałam konto na DA też tak robiłam... Takie moje małe dziwactwo ;p

      Usuń
    38. To poniekąd słodkie.

      Usuń
    39. Ale strasznie słodkie. Pamiętasz jak rozmawiałyśmy o tym, że Francis drapie brodą? *drapie za uchem*

      Usuń
    40. Już o nic, pomyliłam Cię z kimś...

      Usuń
    41. Jak jesteś spokojna to jesteś całkiem słodka...

      Usuń
    42. Nieeeheeee ee D; nie jestem słodka !

      Usuń
    43. Tak^^ Najwidoczniej walczysz nieskutecznie^^

      Usuń
    44. skutecznie! tylko jest dużo do zwalczania i wolno idzie -,-

      Usuń
    45. Tylko więcej tworzysz^^

      Usuń
    46. Chyba nie mamy już o czym dyskutować pod tym postem, bo robimy coraz dziwniejsze rzeczy... I w każdym razie: tak, cholero.

      Usuń
    47. nie i to jest definitywny koniec ;p

      Usuń
    48. Oczywiście^^ Jak to mówi Praskeda... Temat uważam za zamknięty. [Temat zamykam]

      Usuń
  3. [fangirl corner] Kapitanie Kirkland, zabierz mnie ze sobą![/fangirl corner]

    To było śvietne! Idealne vyobrażenie Pirate!UK. Chociaż pravdę móviąc, spodzievałam się czegoś o nim... Zvłaszcza, że u Praskedy napisałaś, że masz fazę na tegoż pirata. Hmmm... Nie umiem pisać mądrych komentarzy, viesz? Jak coś vymyślę, to napiszę coś vięcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzę te Twoje "v" to mnie krew zalewa... Anglia mi się ostatnio taki śnił to trochę mi głowę sobą zawali i stąd ten opis.

      Usuń
    2. A co ci nie pasuje v moim "v"?

      Usuń
    3. Bo ono jest niepoprawnym zapisem, powinno być "w" i jest mniej słodkie niż "w". No i wygląda jak podrabianie Praskedy.

      Usuń
  4. PRZE-SŁOD-KIE! \^q^/ Czuje, że będę się tym jarać przez następne kilka dni. I swoją drogą.... Polubiłam paring Francja x Anglia... Możesz być z siebie dumnna...

    *zerka na godzinę dodania* No i, mam nadzieję, że teraz słodko śpisz, bo jak nie to będę Ci od jut...em, poniedziałku truć jak niezdrowe jest siedzenie do późna. *od poniedziałku, gdyż sama przez weekend nie zamknę oczu, a chce żeby było fair*

    Licia~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milka, a Ty o której piszesz?
      I starałam się, coby Anglia był straszny, a tu słyszę, że słodki... Nie wiem jak mam to rozumieć...

      Usuń
    2. *patrzy na godzinę dodania komentarza i wygląda mniej więcej tak ">:C"*
      Anglia wyszedł Ci straszny, ale to ja jestem dziwna i uważam wszystko co straszne za niewykle urocze.

      Usuń
    3. *drapie za uchem*
      Czyli dobrze mi wyszło~<3 No i ja też tak mam~<3 Anglia jako pirat - słodki, Rosja -też czasem... Francja - straszny O_O

      Usuń
    4. *łasi się :< *
      Ale Rosja jest uroczy zawsze... Przynajmniej dla mnie Ivan to chodząca słodycz. <3 A Francja to Francja... ; ;

      Usuń
    5. Ale ja poszłam zaraz szybciutko spać! A nie siedzę całą nockę ;-;
      I siedzę tak długo przez Ciebie wampirku!

      Usuń
    6. *głaszcze* Rosja mi się z glikolem kojarzy~ Glikol jest strasznie trujący, ale podobno słodki. A Rosja rozczula, a jednocześnie jest niebezpieczny... Francja kojarzy mi się z obłudą, która zatruwa umysł, by zająć serce i posiąść ciało.
      Milko, Ty jesteś słowikiem, ja sową *cmoka w nosek*

      Usuń
    7. *rumieniec* Józef Piłsudski zmarł słuchając słowika...Nabawił się zapalenia płuc...
      Ale moja sówka może chyba raz zrobić wyjątek prawda? Na przykład jak do niej przyjadę...

      Usuń
    8. Piękno często odbiera nam zmysły, nie myślimy wtedy o konsekwencjach. Jednak czy nie jest wspaniale zasypiać wiecznym snem mając wspomnienie najpiękniejszego dźwięku tego świata?
      Jak przyjedziesz to się zastanowię.

      Usuń
    9. Ale to troszku wstyd, że zmarł tylko dlatego, że uwielbiał śpiew słowika...
      Wakacje przybywajcie...

      Usuń
    10. Ale widać, że miał dobre serce, czyż nie?
      O, też czekam na wolne...

      Usuń
    11. Widać. Każdy kto lubi śpiew ptaków musi być dobry.
      Jak byłam mała to kiedyś jak spałam na działce specjalnie wstałam ze słońcem by posłuchać jak ptaszki śpiewają ^^ Chciałabym to powtórzyć w tym roku....Ale bez wywrotki na metalowych schodach i rozwalenia kolana..

      Usuń
    12. Jakim cudem tyle czasu nie zauważyłam tego komentarza...?
      Jednak nie każdy kto kocha sztukę potrafi kochać ludzi, czyż nie?
      Może kiedyś pójdziemy razem na spacer i posłuchamy?

      Usuń
    13. Bo coraz mniej ludzi mnie widzi, lub chce ze mną rozmawiać...Dlatego mnie to nie dziwi...
      Niestety tak bywa. A to wielka szkoda...
      Było by bardzo miło jakbyśmy tak poszły ^-^ Bo co jest milszego niż cichy, spokojny spacer z miłą osobą? Chyba jedyne herbata po takim spacerze ^-^

      Usuń
    14. Blask Twej wspaniałości oślepia ludzi^^
      Nie można nikogo nauczyć kochać...
      No i oczywiście słodkie usta osoby, która piła herbatę~

      Usuń
    15. Żadna wspaniałość. Raczej brzydota i głupota.
      Można. Ale jest to powolny proces, zależny od chęci uczącego się, bo w każdym jest chęć kochania. Tylko w niektórych bardzo, bardzo głęboko...
      Nyu? Twoje na pewno są słodkie ^-^

      Usuń
    16. Nie mów tak!
      Ale czasem ludzie nie chcą czuć, bo to tylko boli.
      A czy mogę skosztować Twoich~?

      Usuń
    17. Kiedy taka prawda...
      Boli jeśli swoje uczucia skierują na niewłaściwą osobę.
      M-moich..? Jeśli chcesz kiciu...*rumieniec*

      Usuń
    18. Nieprawda.
      Albo gdy ta osoba jest z nami zbyt krótko...
      *cmok*

      Usuń
    19. No dobrze, niech Ci będzie..
      Albo jeśli się kogoś kocha, ale przez strach przed odrzuceniem i/lub wyśmianiem nie mówimy co czujemy naprawdę do tej osoby.
      *jeszcze większy rumieniec*

      Usuń
    20. ^^
      To, co powinno dać szczęście, najczęściej przynosi cierpienie.
      Słodka^^

      Usuń
    21. Paczcie jaka zadowolona...
      Ale nigdy nie zaszkodzi spróbować sięgnąć po szczęście mimo cierpienia. Bo jeśli przezwycięży się trudności, to czy nie będzie ono słodsze i większe?
      *tuli*

      Usuń
    22. *tuli*
      Kwiat, który rozkwita w niepogodę jest rzadszy i piękniejszy niż inne... Więc może i to, co zdobędziemy mimo przeciwności losu da nam więcej radości.
      *mruczy*

      Usuń
    23. =^-^=
      Prawdopodobnie tak. Ale trzeba też mieć pewność, że nie jest to chwast jedynie udający różę, tylko właśnie piękny, prawdziwy kwiat.
      *drapie za uszkiem* Kiciek..

      Usuń
    24. ^^
      Czasem skromna stokrotka jest piękniejsza niż egoistyczna róża.
      *mruczy*

      Usuń
    25. Stokrotka jest delikatniejsza i bardziej trzeba o nią dbać, by nie uschła. Ale dbanie o coś co się kocha, jest najwspanialszą rzeczą pod słońcem.
      Jesteś przesłodka ^-^

      Usuń
    26. Gdy o coś dbasz więź staje się silniejsza, niż gdy możecie żyć oddzielnie.
      A Ty prześliczna^^

      Usuń
    27. Czasem więź może być liną wisielca.
      *tuli*

      Usuń
    28. I wtedy pojawia się róża, która rozcina więzy kolcami.
      *mruczy*

      Usuń
    29. Jednak czasem może nie zdążyć.
      ^-^

      Usuń
    30. Masz rację.
      O, setny komentarz napisałaś~

      Usuń
    31. Albo też się nie pojawia nigdy.
      Dopiero setny?

      Usuń
    32. Ale bez niej też można przeżyć.
      Setny tylko pod tym postem, we wszystkich nie liczyłam nigdy.

      Usuń
    33. Jednak życie będzie trochę mniej kolorowe.
      No, ale i tak się spodziewałam, że tu jest ich więcej nabitych.... Bo przewijam stronę i przewijam....

      Usuń
    34. Ale obrazy rysowane samym ołówkiem też mogą być piękne. Czasem piękniejsze od tych nieumiejętnie pokolorowanych.
      Tasiemiec uzbrojony komentarzami~

      Usuń
    35. Ołówek łatwo zetrzeć. Kolor trudniej, bo zawsze go trochę zostanie.
      Dokładnie xD

      Usuń
    36. To ja go poprawię moim czarnym piórem... Zobacz jakie piękne są mangi czarno-białe.
      Jeszcze się rozmnaża za pomocą własnych segmentów! XD

      Usuń
    37. *tuli* Twoja historia będzie napisana piórem, moja ołówkiem.
      Jak lubi, to czemu nie? xD

      Usuń
    38. Albo wspólny obraz stworzony dwiema technikami. Ja nałożę tusz, a Ty rastry.
      XD

      Usuń
    39. Dobry pomysł ^-^
      *tuli*

      Usuń