Najcenniejszy skarb
Część VII
Dni
mijały jeden po drugim. Morze było spokojne i puste. Powoli zbliżali się do
portu, jednak miało to zająć jeszcze dużo czasu. Błękitnooki wciąż zajmował się
dbaniem o rzeczy młodszego mężczyzny. Wydawał się być nawet szczęśliwy, mając
zajęcie i będąc przydatnym. Już ani razu nie byli ze sobą bliżej. Było to
poniekąd dobre, sprawiało, że ich relacje przeszły na zwykłe tory i mogli
poznać się lepiej. Ale też powoli zaczęli odsuwać się od siebie. Raz już poznając
swój smak mogli za nim zatęsknić. Jednak obu wydawało się to dziwne. Nie
myśleli o tym. Po prostu spokojnie zajmowali się tym, czym powinni. Jednak nie
mogli oprzeć się wrażeniu, że powietrze w nocy staje się wyjątkowo ciężkie.
Trudno było im spać spokojnie, będąc tak blisko. Rozpraszał ich widok siebie
nawzajem, a chociażby dotknięcie dłoni przywoływało wiele wspomnień. I choć
powinny, nie były one do końca złe. To również było dla nich nienormalne. Jak
można z uśmiechem wspominać noc z obcą osobą? Jednak mieli ku temu wiele
powodów. Rozczulająca niepewność zielonookiego, uległość błękitnookiego. To
wszystko wydawało się być nieco słodkie i niewinne pośród ogólnego zła i
chaosu. Dlatego było to takie dobre, choć dziwne wspomnienie. Najmilsze, jakie
mogli mieć w tej sytuacji. Tak więc noc była dla nich teraz najmilszym, ale i
najtrudniejszym czasem. Wspomnienia wywoływały uśmiech, ale i pragnienie.
- Śpisz? – błękitnooki delikatnie dotknął rozwichrzonych
włosów swego towarzysza.
- Nie mogę zasnąć...
- Ja też... Zastanawia mnie jedna rzecz...
- Tak? – zielonooki odwrócił się, by spojrzeć mu w oczy.
- Czy wtedy zrobiłeś to, bo byłem pod ręką, czy naprawdę Ci
się podobam?
- Ja... Sam nie wiem... Trochę tak i tak... Wyglądasz
wyjątkowo i jako jedyny nie uciekłeś ode mnie... Więc i Ty mnie zauroczyłeś i
też nie miałem innego wyboru.
- Potem już tego nie rozbiłeś... I też nie spotkaliśmy cały
czas żadnego statku. Czy Ty specjalnie je omijasz, bym nie zobaczył co robisz?
Widziałem, że załoga jest strasznie poddenerwowana...
- Jutro powinniśmy znaleźć się na szlaku handlowym, jeśi tak
bardzo chcesz. Dlatego są poddenerwowani, czekają na zdobycz. Tak bardzo
pragniesz zobaczyć jak zajmuję statek? Chcesz widzieć śmierć niewinnych ludzi?
Ja nie chcę. Ale tylko dzięki temu jestem w stanie przetrwać w tym świecie.
- Jeśli nie chcesz widzieć, zasłonię Ci oczy. Jeśli się
boisz, będę trzymał Cię za rękę. W końcu od tego tu jestem.
- Zachowujesz się, jakbyś się we mnie zakochał – zielonooki powiedział
to nieco żartem, lecz wtedy zobaczył zakłopotanie starszego mężczyzny. – Nie mów,
że...
- Oczywiście, że nie! – zaprzeczenie wydawało się być
wymuszone. – Skąd w ogóle wziąłeś taki głupi pomysł? Idźmy już spać –
błękitnooki zaśmiał się nerwowo i odwrócił plecami do niego. Dzięki temu mógł
ukryć rumieniec i smutek w oczach. Jednak po chwili poczuł delikatny dotyk ust
na szyi.
- Nie zabraniam Ci tego. I jeśli czegoś chcesz, zrobię to
dla Ciebie. Mam dość bycia tym złym. Dla Ciebie stanę się dobry. Gdy dopłyniemy
do portu powiem innym, że to już koniec, obiecuję. Przekażę dowództwo komuś
innemu, a my poszukamy spokojnego miejsca. Teraz już wiem, że nie tylko z nimi
mogę żyć. Od dawna chciałem to zakończyć, ale nie miałem innej drogi. Teraz Ty
mi ją pokazałeś.
- Więc, gdy tylko dopłyniemy do portu, wszystko się skończy...
- Jeśli nie teraz, to trochę później. Nie mogę też z dnia na
dzień ich opuścić. Rano im powiem o moim planie, dobrze? Jeśli się z nim
zgodzą, wszystko się rozwiąże. Jeśli nie, będziesz musiał pomęczyć się jeszcze
trochę. Tylko nie myśl, że robię to dla Ciebie. Od dawna chciałem spokoju, ale
nie miałem jak odejść.
- Rozumiem... Wszystko będzie dobrze – błękitnooki odwrócił
się i przytulił niższego człowieka. – Powiedz... Czujesz się samotny?
- Przy Tobie trochę mniej...
- Może, postarajmy się zapomnieć o samotności? Choćby na
chwilę? Nie chcę już czuć smutku.
- Dobrze... Jeśli tego chcesz... – zielonooki delikatnie
dotknął jego szyi.
- Skoro wszystko ma się zmienić... Dziś ja to zrobię. Pozwól
mi Tobą rządzić. W końcu chcesz porzucić władzę, prawda? Sprawdźmy, czy nie
boisz się być uległym.
- Nie boję się... – jednak jego głos był nieco zbyt
delikatny.
- Zobaczymy... – delikatne dłonie powoli odsłaniały
wszystkie słabości. Dopiero teraz zielonooki potrafił wszystko zrozumieć.
Dopiero teraz poznał uczucie oddania, poddania się czyjejś kontroli. I mimo, że
nieco się tego bał, nie kazał mu przestać. Teraz był już pewien, że to nie
władza da mu siłę, lecz towarzystwo tego przypadkowego człowieka.
To było zagilbiste! Nie chce mi się pisać, ale dla ciebie robię wyjątek.
OdpowiedzUsuńɐ uıǝ ɔɥɔǝ ɯı sıę dısɐć, qo bɐdıę sıę uɐ ןظɐdouıę ʍ ʍɐuuıǝ ʍ opɔ. 7 uoʍǝظ ɥǝʇɐ1ıı
*tuli* Słodka jesteś... A teraz piszę na gg do ludzi coby mi resztę komentarza przeczytali... Coś zrozumiałam o Japonii w wannie... *włącza Hetalię*
UsuńTo jest czcionka shake. (http://namefunk.com/) I pisało: A nie chce mi się pisać, bo gapię się na Japonię w wannie w odc. 7 nowej Hetalii...
UsuńJuż też popatrzyłam *_* Piękny... Zauważyłaś, że wyglądał jak Himaruya? Jeszcze te okularki i w ogóle...
UsuńHeh, Hima wzorował Japonię na samym sobie! XD (Ale Daisuke Namikawa moim zdaniem i tak jest ładniejszy!)
UsuńOn wszystkich wzorował na znajomych. Ludwig to "pan Niemiec", jego współlokator. Ameryka też współlokator. Litwa to jego przyjaciel. (Racja <3 Najsłodszy jest Sugiyama Noriaki^^ A seiyuu Rosji wygląda jak niemowlę... Małe, łyse i bez zębów~ I tak ładniejszy od seiyuu Francji XD Pamiętasz Yasumoto na Seiyuu Event Kiss male team?)
UsuńAwwww! Śliczne wampirku. Czytam, ten rozdział i czytam i naczytać się nie mogę. Bardzo ładny. Nie wiem co jeszcze napisać....
OdpowiedzUsuńTy jesteś ładniejsza od wszystkich słów tego świata^^
UsuńNie jestem....A wampirku, przepraszam za moje zachowanie wczoraj wieczorem (znaczy dzisiaj o północy...). Nie powinnam Cię tak..."pilnować". Jako koleżanka nie mam do tego prawa, wybacz już nie będę (miałam to napisać na gg, ale padło i nie chce odżyć).
UsuńWiem, że się tylko martwisz, krwinko <3 Nie gniewam się, a Ty już się uspokój^^
UsuńKamień z serca mi spadł. Na pewno się nie gniewasz? *tuli*
UsuńNa pewno, kociokwiku^^
Usuń