Translate

piątek, 22 marca 2013

Wiersz numer sto dwadzieścia jeden: Odrzucenie skarbu.

Najpierw kącik radości autora czyli:
- Spotkałam nie widzianą od kilku lat przyjaciółkę
- Zaczęłyśmy rozmawiać o tłumaczeniu piosenek, potem o naszych najnowszych zainteresowaniach. Jak pokazałam jej książkę o Fritzu to opowiedziała mi ciekawostki o Wolterze, po pokazaniu zdjęcia ReconditeVillain przebranej za Francję okazało się, że ona też obejrzała Hetalię i lubi Francję. Nagle zaczęłyśmy nawet razem śpiewać opening z Elfen Lied, chociaż żadna nie wiedziała, że druga to oglądała. W środę zapisze mnie na strzelnicę, na której uczy się strzelać i ja też będę się uczyć.
- Nie było zajęć na angielskim, więc narysowałam ReconditeVillain i nawet podobna wyszła... Udało mi się narysować więcej niż pyszczek, czyli jest postęp. Jutro kupię sobie blok rysunkowy na jej portrety^^ O i jeszcze przetłumaczę "Narcisse Noir" dla Megumi^^
- Dorwałam się do Scone! Prawdziwe Scone na dniu języków obcych! Aż mruczałam jak to jadłam! I dostałam dwie flagi Anglii! To było takie fajniutkie~<3
- Przed chwilą odpisałam na wiadomość, którą wysłała mi ReconditeVillain o 23. Powiedziała, że lubi czytać moje wiadomości i podoba jej się mój pomysł na CMV, nawet napisała mi serduszko!
Tak więc autor dzisiaj jest wysoce szczęśliwy~<3

A w temacie bardziej was interesującym... Kolejny wiersz z serii analizy psychiki personifikacji. Czasy się zmieniają, więc i kraje muszą, a co za tym idzie, również i personifikacje. Na ile są jeszcze tym, kim byli na początku? Dobra, moich głupot jest więcej niż wiersza... Nie wiedziałam, że ten dzień kiedyś nastanie... O i słów jest 94, to rok mojego urodzenia^^"

Odrzucenie skarbu

Najważniejsze jest to, czym naprawdę jesteś
I to powinieneś cenić najbardziej
Jednak zlewasz się z tym, co marne i błahe
Stajesz się białym fragmentem szarej układanki

Zmieniają się czasy, więc i ty się zmieniasz
Choć tak wiele wspomnień jeszcze w sobie trzymasz
Musisz odrzucić wszystko to czym byłeś
I stać się tym, kim chcą, żebyś był

Mijają lata, odchodzą ludzie i zmienia się świat
A Ty wciąż tu jesteś, nie jesteś już jednak sobą
Nie mogłeś pozostać taki sam, nie mogłeś pozostać niezmienny
Więc przestałeś być sobą i stałeś się marionetką czasu

16 komentarzy:

  1. Wychwyciłam słowo "Francja", ale okazało się, że to tylko podpucha TT_TT
    ale poza tym to nawet mi się podoba... druga zwrotka kojarzy mi się z 5 ep nowej serii xD czyli i tak Francja :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo jest tu Francji i Prus ogólnie... Poszuka pani to pani znajdzie, może coś nowego o nich dodam. Ma pani bardzo ładny nick^^

      Usuń
    2. Bo jeszcze pani nie znam, albo nie kojarzę i wolę zwracać się do obcych z szacunkiem...

      Usuń
    3. Dobrze^^ *głaszcze po łebku*

      Usuń
  2. Bardzo się ciesze, że się cieszysz kiciu. Gdy się cieszysz to świat jest ładniejszy ^-^
    Każdy jest marionetką z góry wytyczonego losu. Nie wiemy co jest na następnej stronie powieści zwanej życiem. Zapisana kartka od góry do dołu, czy pusta stronica z napisem "koniec". Ale liczy się to co jest zapisane na obecnie czytanej stronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo ludzi próbuje przejrzeć następne strony i przez to gubią obecne, albo zbyt często się cofają i nie nadążają z czytaniem nowych stron tracąc ich najważniejsze fragmenty.

      Usuń
    2. Książkę powinno się czytać uważne, a ze starych stron można jedynie wyciągnąć wnioski by nowe były lepsze.

      Usuń
    3. Tylko czy my możemy ją jedynie czytać, czy też pisać? Co będzie naszym piórem, a co atramentem? Wielu wybiera w tym celu berło i krew.

      Usuń
    4. Pisać można, jednak krew nie jest dobrym atramentem. Lepiej wybrać coś przez co nie ucierpi więcej ludzi niż to konieczne. Chociaż nawet nasze dopiski są często z góry przewidziane i nie wiele mogą wnieść.

      Usuń
    5. Jednak my również możemy kreować tą księgę. Naszym piórem będzie działanie, a atramentem nadzieja.

      Usuń
    6. Nadzieja kiedyś się skończy.

      Usuń
    7. Wtedy znajdziemy nową.

      Usuń
  3. Wiersz bardzo mi się podobał, ale... *trochę tęskni za wierszami o prusach*

    OdpowiedzUsuń