Już za późno, by
powiedzieć prawdę
Choć lat tyle było, by wszystko powiedzieć
Choć dni tyle było, by się zobaczyć
Choć wieczorów wiele było, by myśleć o sobie wzajem
Nikt nigdy słów tych wypowiedzieć się nie odważył
Nikt prawdy nie rzekł
Nikt kłamstwu nie zaprzeczył
Dawne legendy dzisiejszymi stały się grzechami
I fałsz stał się nowym świadectwem
Teraz, gdy za późno jest już o wiele
Wszyscy spoglądają na pamiątki po nim
I skrycie płaczą tak przyjaciele jak i wrogowie
Bo tak naprawdę trudno ich rozróżnić
I choćbyście dawniej stali na polu bitwy na przeciw siebie
Każda walka była nowym spotkaniem
I już nie można zapomnieć dawnej siły
Która tajemnicą była i wprowadzała zamęt
Czy wrogowie cieszyć się nie powinni,
Gdy zamknęły się te oczy na zawsze?
Czemu więc płaczą rzewnie
Na równi z przyjaciółmi?
Przez lat setki wrogowie i przyjaciele zmieniali swe miejsca
Teraz nie sposób ich już odróżnić
Więc czy dłonie swe ujmowali, czy trzymali w nich miecze
sobie na przeciw
Teraz są jednym, są wspomnieniami
Więc jaka będzie prawda, gdy zamkną się oczy na wieki?
Co powiesz temu, który Cię już nie usłyszy?
Trzymać dłoń jego będziesz dopóki całkiem zimna się nie
stanie
Pragnąc, by powrócił do niej gorąc dawny
Lecz za późno jest już, by wiele słów wypowiedzieć
Nieusłyszane mocy swej mieć już nie będą
Lecz wcześniej zagłuszała je ślepa duma
Dziś wykrzyczane ulatują ku niebu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz