Translate

piątek, 12 lipca 2013

Historia poza tematem numer sto trzydzieści dziewięć: Matrioszka.

Cóż, powoli zbliżam się do pełnej dziesiątki, od czterdzieści jeden zacznie się długa, dziwna seria, a jeszcze dziś dodam czterdziestkę... Tak więc.. Matrioszka to lalka, która ma w sobie wiele kolejnych. Ludzie też są tacy. Widzimy jedno, lecz we wnętrzu kryje się wiele innych twarzy...

Matrioszka

                Wiesz czym jest lalka, prawda? Jedynie lalką, którą ocenia się po wyglądzie i kupuje te najładniejsze, by się nimi bawić. Tylko dzieci potrafią kochać lalki i czuć się przez nie kochane. Starsi je ignorują, czyż nie? Widzą tylko ich powierzchowność, ignorując to, co mają wewnątrz. Jedynie dzieci zainteresują się nimi i odkryją ich tajemnice. Wiesz czym jest matrioszka, prawda? Niby zwyczajna zabawka o prostym wyglądzie, jednak wewnątrz kryje się wiele kolejnych, podobnych jej przedmiotów. Jedynie dziecko, bawiąc się nią i otwierając zauważy jej wnętrze, inni będą widzieć jedynie nieco zwyczajną powierzchowność.

                Ludzie także bywają matrioszkami. Mężczyzna o prostym wyglądzie i niewinnym uśmiechu siedzi obok swych sióstr. Co widzisz, patrząc na niego? Ach tak, jest taki wielki! Zupełnie jak największa część matrioszki, czyż nie? Lecz nikt do niego nie podchodzi, nie chce poznać prawdy. Widzą jedynie zewnętrzną powłokę, wielkie ciało, niewinny uśmiech, siłę, która zdaje się być zbyt niebezpieczna, by z nią igrać. Lecz, gdy przyjrzysz się bliżej, zauważysz że matrioszkę można otworzyć. Jak wielu tak zbliżyło się do niego, by chociażby zrozumieć, że coś ukrywa? Prawie nikt, czyż nie? Uważają matrioszkę za pustą figurkę o biednym kształcie. Jak wielu zrozumie, że jest o wiele ciekawsza od pięknych, lecz próżnych i nieruchomych figur z porcelany? Dopiero, gdy otworzysz matrioszkę wielokrotnie poznasz jej wszystkie oblicza. Możesz z góry zakładać, rozumiejąc zasadę jej działania, że wewnątrz pojawi się po prostu kolejna, lecz mniejsza warstwa. Lecz nie wszystkie matrioszki muszą być tymi klasycznymi, czyż nie? Czy nikt nie potrafi stworzyć pustego kształtu kota? Czy musi to być jedynie kształt biednej kobiety? Jak wielu więc i jego tak osądziło? Nawet wiedząc, że coś skrywa, nie próbowało dociec prawdy zakładając, że nie chcą jej znać, że jest prosta do przewidzenia. Jedynie niewielu udało się zajrzeć pod pierwszą warstwę. Czy ktoś zauważył kolejne pod nią? Jak wiele skrywa ten, którego uśmiech jest tak niewinny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz