Translate

niedziela, 28 lipca 2013

Wiersz numer sto czterdzieści osiem: Ogród zatracenia

Rozmyślania Austrii na temat zamieszkiwania Węgier w jego domu. Czy uważa, iż była szczęśliwa?

Ogród zatracenia

Deszcz spada na trawę zieloną
Błyszczącą od rosy kropel
Tak samo błyszczą oczy zielone
Gdy dama głos podnosi w gniewie

Muzyka rozbrzmiewa niczym marzeń wołanie
Głos tak piękny, tuż obok Ciebie
Tworzysz wszystko, co możesz najpiękniejsze
Dla muzy swej najwspanialszej

Lecz wciąż widzisz jej tęskne spojrzenie
Gdy spogląda ku lasom szkaradnym
Czy to spojrzenie kieruje ku oczom szkarłatnym?
Jaka melodia naprawdę gra w jej sercu?

Nie znasz prawdy i nigdy się nie dowiesz
Noce nieprzespane, domysłów tysiące
Muzyka coraz mroczniejsza się staje
Czy Twe serce ciemność wypełni?

I nagle cisza, nie ma już nut
Nie ma już muzy, opóściła Twój dom
Gdzie teraz rozbrzmiewać będą jej kroki?

Ku komu serce skieruje swoje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz