Dwie strony lustra
Czy jest wśród ludzi odmienność większa
Niż ta między kobietą a mężczyzną?
Czy jest wśród ludzi podobieństwo większe
Niż to między władców dwojgiem?
Ta, która męża swego kocha i dzieci dała mu szesnaścioro
Ten, który żonie obojętny pozostał i potomków na świat nie
sprowadził
Różni od siebie niczym dzień i noc, słońce i zmrok
Lecz oboje są ludźmi w wojnie pogrążonymi
Ta, która pokoju pragnie, kocha lud niczym matka
Ten, którego wojna jest narzędziem, a on dąży ku chwale
Czy bardziej różnić się mogą?
Jednak oboje kiedyś byli dziećmi
Ta, którą ojciec kochał, matka chłodną była
Ten, który przed złym ojcem w ramiona matki uciekał
Czy to naprawdę jest różnica?
Oboje potrzebowali miłości
Ta, która rodzeństwa miała niewiele, prawie samotnie żyła bez
braci żadnych
Ten, który jednym był z dziesiątki, a starszych dwóch braci nim
odeszli poznać nie zdołał
Czy to różnica tak wielka, między ludźmi tymi?
Oboje kochali i kochani byli
Jednak nigdy tacy sami nie będą
Choć równi są sobie inteligencją i potęgą
Dama jest piękna, pan przecie też nie szkaradny
Jednak w sercach ludzi obrazy ich są przeciwne
Oboje narodzili się i umarli, oboje rządzili potęgami
Lecz to jak żyli wydaje się być dniem i nocą
Przeznaczenie ich życia jedno było
Lecz wypełnili je dwojako
Czy więc podobni są sobie czy zupełnie przeciwni?
Czy porównać ich wolno czy obraza by to była?
Oboje ludźmi byli, chcieli kochać i być kochani
Jedynie narodzili się w miejscach odmiennych, pośród miłości
lub nienawiści
Przeznaczenie płynęło w ich żyłach od pierwszej krwi kropli
I nie zniknęło nim oddech ostatni się nie uląkł świata
On zmarł bez rodziny, z asystentem przy boku
A ona zmarła na oczach syna obojętnego
Życie i śmierć nie oszczędzą nikogo
Więc kim jesteś nieważne, urodzisz się głośno i umrzesz
cicho
Od Ciebie zależy jedynie czy życie Twe dostrzeżone zostanie
I jaka po Tobie pozostanie pamięć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz