Translate

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wiersz numer osiemdziesiąt pięć: Ponowne zjednoczenie.

Kontynuacja poprzedniego wiersza. Polska i Litwa od zaborów (przed którymi skończył się poprzedni wiersz) do dnia dzisiejszego.


Ponowne zjednoczenie

Utopię zniszczył ten, który miłości nie zaznał nigdy
Rozdzielone marzenia i sny
Jednak serc nie rozdzieli nikt
Ciała są teraz daleko

I wciąż w snach, w środku nocy
Pojawiają się szmaragdowe oczy
I dwoje budzi się z płaczem
Widząc puste obok siebie miejsce

I tak wśród litrów wielu łez wylanych
Ponawiali próby odzyskania szczęścia
Krwi wiele przelali
Tak wiele jeszcze stracili

Iskra nadziei zapłonęła i zgasła
Jednak była, pokazała możliwość zwycięstwa
I ponowiły się próby na wolność ucieczki
Wielkie, organizowane długo, spontaniczne też zaistniały

Tak więc dzień po dniu
Dotykając jedynie trawy zielonej
Czuli jakby dotykali swych dłoni
A patrząc na polanę, spoglądali sobie w oczy

Po czasie długim i żmudnej pracy
W końcu na własnych nogach stają
Daleko od siebie, lecz tak blisko
Wolni, lecz samotni

I gdy znów piersi ich przebite bagnetem zbrodniczym
Jedno z nich zabrane do mroźnego piekła
Drugie znów wspólnym atakiem, jednak dwójki tym razem
Zranione dogłębnie, zdradzone

I tak czas smutku nastał na nowo
Jednak trwał on krócej
Wylano krwi więcej jednak
Niż przez lat tysiące

Jednak gdy piekło skończyło się wreszcie
Tak długo jeszcze trwała na wolność ucieczka
Niewola całkowita, lub częściowa jedynie
Zakończyła się na szczęście, choć po latach wielu

I teraz, wolni nareszcie
Obok siebie, tak blisko i tak daleko
Inaczej patrzą w oczy swoje
Jak uczucie nazwać to należy?

Miejmy nadzieję jednak
Że serca ich zaznają znów miłości
I nawet jeśli osobno będą
Nigdy sobą nie wzgardzą

2 komentarze:

  1. Myślę, myślę i...Nic nie wymyśliłam. Żadnego mądrego komentarza. Przepraszam!
    Bardzo mi się podobał wiersz. Dobrze by było, gdyby po takim cierpieniu, mogli znów być ze sobą szczęśliwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko teraz między nami waśnie i spory istnieją od lat wielu, gdy serce ich skradliśmy przemocą niechlubną. Czyż nie powinniśmy im teraz wynagrodzić cierpienia, a oni wybaczyć nam naszych grzechów? By znów miłość zaistnieć mogła, między narodami wielkimi, składnikami Utopii.

      Usuń