Μοίρα και Θάνατος
Kimże byli, gdy ledwie po ziemi stąpać zaczęli?
Piękna księżniczka i wrażliwy książę
Czemuż to się zmienili?
Zmieniło ich przeznaczenie i śmierć
Dama wspaniała, piękna niczym marzenie
Pozbawiona braci jedynie
To przeznaczenie nakazało jej
Królową być, nie niewiastą niewinną
Słowa delikatne niczym liści drgnienie
Skarcone srogą ojca ręką
Ujrzana na własne oczy śmierć najbliższego
Nakazała porzucić uczucia i stać się kukłą, marionetką
dyscypliny
I tak Przeznaczenie i Śmierć w jedno się połączyły
Dwie drogi ze sobą krzyżując
Dawne piękno zmieniło się w cierpienie
Uśmiech odszedł pozostawiając łzy
To, co mogło stać się marzeniem
Objawiło się koszmarem
Pragnienia i sny
Sprowadziły bezsenne noce
Czy to wrogowie przysparzają cierpienia?
Czy to cierpienie przysparza wrogów?
Odpowiedź to zadanie dla filozofów
W gestii królów działanie leży
Tak więc dwa istnienia stają naprzeciw siebie
Wiodąc na śmierć armie olbrzymie
Czy życie jest grzechem?
Czy tylko głupcy pragną żyć wiecznie?
Życie jest cierpieniem
Dobro zostało zapomniane
Śmierć marzeń spełnieniem
A ta, wyniszczająca wroga, największych królów pragnieniem
Tak więc wśród łez i krwi
Pocisk rozrywa marionetki sznurki
A kukła w szał wpada
I nakazuje bezwzględne zniszczenie
Piękna dama niczym z porcelany ulana
Spogląda na kukły szaleństwo
I jasnym swym palcem pokazuje drogę ataku
By marionetka zaplątała się we własne sznurki
Tak więc wśród ognia i krwi
Wśród żaru, którego nie ugaszą łzy
Istoty tak podobne a tak różne
Patrzą na siebie niczym w lustrzane odbicie
I tak sojusznicy strony zmieniają
Czy walczą dla nich czy dla siebie?
Ufać nikomu nie wolno
Demon daje słowa, nie dotrzymując obietnic
I nagle, niczym ze snu przebudzenie
Następuje pokój, którego nie spodziewał się nikt
Warunki jego tak dziwne, czyż niebezpieczne?
Z porcelany dama i marionetka ze sznurków zerwana patrzą
sobie w oczy
I tak o to Przeznaczenie I Śmierć początkiem i końcem są
historii
To one ją tworzą, one ją niszczą
Niszczenie prowadzi do tworzenia
Tworzenie do niszczenia
Pamiętaj, że wszystko jest jednym
A jedno jest wszystkim
Nigdy nie uciekniecie od przeznaczenia
Śmierć nie ominie was również
Gdy od losu swego uciekacie
Demon zaśmieje wam się w twarz i zakrzyknie:
„Głupcy! Chcecie żyć wiecznie?!”
Bo czyż geniusze nie umierają młodo?
Pragnienie potęgi upadek przynosi
Pamiętaj, że świat jest lustrem
Pokaże Twe szkaradne oblicze
A Ty zapłaczesz przed swoim odbiciem
Nie ma ucieczki od Przeznaczenia i Śmierci
To one światem kierują
Więc, gdy ktoś zapyta, co rządzi tym światem
Odpowiedz: Μοίρα και Θάνατος
Odnoszę wrażenie, że Maria Tereza kazała zabić Fritza... Czy mam rację? Pewnie nie.
OdpowiedzUsuńOn kazał dużo zniszczeń zrobić i dużo zabrać...
UsuńJak można dziecku tak zniszczyć życie? Biedny Fritz...
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Marii Teresy. Zamiast być kobietą, musiała stać się mężczyzną..Wiesz o co mi chodzi, prawda?
Masz rację w obu przypadkach. On przecież mógł być szanowanym artystą i filozofem, nad którego wadami i zaletami nikt by się nie rozwodził, uznawano by go za czystego. A teraz, nawet jeśli wiele osiągnął to też wielu skrzywdził i starania zostały zniweczone przez grzechy. A ona mogła jak inne damy, spokojnie żyć z mężem, dziećmi, nie martwić się niczym tylko wieść szczęśliwe życie. A nawet z dzieckiem przy piersi musiała dbać o sprawy swego kraju. Wyobraź sobie, że mogła wiedzieć, że jej małe dziecko w domu ma gorączkę, a ona nie może przy nim być, tylko musi się zajmować państwem... Oboje utracili szczęście przez śmierć i przeznaczenie.
Usuń