Translate

niedziela, 6 stycznia 2013

Wiersz numer siedemdziesiąt jeden: Zieleń.

Powstały po tym jak myszoskoczki obrzuciły ściółką portret Feliksa. Opis różnych osób o zielonym kolorze oczu. Nie powiem kto tam jest, zgadnijcie sami. W razie pomyłki, dodania kogoś źle, zapomnienia o kimś, napiszcie go w komentarzu to go dopiszę. Jaki chcecie następny kolor? (Jak ktoś napisze "czerwień" to chyba się zdenerwuję, bo tylko Gilbert takie oczy ma, a Milka na niego reaguje "O nie, znowu Prusy".)


Zieleń

Czego kolorem zieleń być raczy?
Nadziei? Zazdrości?
Może życia nowego i natury?
Jeden kolor tak wiele ma znaczeń!

Radość w szmaragdowych tęczówkach
I zmartwienie w takich samych oczach
Dwoje przyjaciół ramie w ramie staje na polu walki
I oczami niczym świeża trawa spogląda przed siebie
Nigdy się nie poddadzą, pełni nadziei
I choćby na lat wiele zostali rozdzieleni
Powrócą do siebie zawsze i wszędzie
Na zawsze pozostaną niepokonani

Kobieta piękna i silna, o oczach niczym pierwsze drzew młodych liście
Łączy w sobie wytrwałość, miłość i potęgę
Tęczówki błyszczą nadzieją
A serce miłością pała

Rodzeństwo niczym lustrzane odbicie, o oczach niczym kolce świerku
Tak mądre i wspaniałe
Na wszystko zawsze przygotowani
Potężni i neutralni
Zawsze razem, nigdy osobno
Chroni brat siostrę bezbronną
I na zawsze trzymać będą się za ręcę
I spoglądać nawzajem w swe oczy koloru nadziei

I niestety istnieje też samotność, czy w oczach zazdrość się pojawi?
Może nieco serce smutne, jednak nie podda się nigdy
Zaprzeczy każdemu uczuciu, choć tak wiele ich żywi
I spojrzy smutno, oczami pełnymi dawnej zazdrości i utraconej nadziei

Dwoje istnień podobnych i przeciwnych
Jedne oczy smutne, gniewne, zazdrości pełne
Drugie zaś szczere i wesołe, nadzieję w sobie kryją
Pasują idealnie do siebie
Opiekun i dziecię opuszczone
Tak piękne, czasem upragnione
A teraz obaj patrzą na świat
Oczami pełnymi nowej nadziei

I rodzeństwo tak tajemnicze
Co kryje się w oczach koloru soczystej zieleni?
Słodki smak czekolady
Gorzki dymu zapach
Tak wiele ich łączy i dzieli
Lecz cóż z tego, gdy wciąż są tak blisko
Więc świat oglądać będą wspólnie
Odbijający się w tęczówkach koloru nadziei

I dawno już utracona nadzieja
Potęga ogromna, tak dziś odległa
Nigdy jednak zapomniana nie zostanie
Spojrzyjcie w te oczy, niczym polany kwitnące
Pełne nadziei dawnej i nowych możliwości
Choć już z nami go nie ma
W sercach pozostanie
Obserwuje nas oczami koloru nadziei

8 komentarzy:

  1. Normalnie uwielbiam cię za tą odmianę! (>^-^)>
    Nie ma Prus, nie ma Fritza...Aż dziwnie...
    Ale za to jak ładnie!
    A czy następne mogły by być niebieskie oczka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może być bez Niemiec?^^" Bo jak go trafię to masakra wyjdzie... Muszę się zastanowić nad tym co piszę, skoro to takie dziwne, że piszę coś innego... Twe piękno przewyższa mą poezję, muzo najwspanialsza^^

      Usuń
    2. Oczywiście, że może być bez Niemiec. Amerykę też możesz opuścić jeśli chcesz ^-^
      No bo głównie piszesz o Prusach lub o Fritzu i to strasznie smutno.... A to taka miła odmiana ^-^

      Usuń
    3. O, bardzo dziękuję <3 Sealand dostanie chyba bonusowo przydział Niemiec, a Kanada Ameryki <3
      Bo o nich najłatwiej, a smutek jest jedyną prawdą pośród iluzji, której ludzie nadali imię szczęścia *tuli*

      Usuń
    4. Taki przydział bardzo mi się podoba ^-^
      Ale czasami szczęście nie jest iluzją. Trzeba je tylko znaleźć i mieć oczy szeroko otwarte ^-^ *tuli*

      Usuń
    5. Tyś jest mym szczęściem zaklętym w nutach i słowach, muzo piękna i niezrównana^^

      Usuń
  2. 1. brak
    2. Polska i Licia.
    3. Węgry.
    4. Szwajcaria i Liechtenstein.
    5. Angleterre.
    6. Romano i Hiszpania.

    Pozostałe dwa nie wiem. Napisz, proszę, kto?

    Ps. Licia ma zielono-niebieskie oczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dalej jest Holandia i Belgia i cała zwrotka o Rzymie. A Licię maluję z zielonymi oczami to tu ma zielone...

    OdpowiedzUsuń