Translate

wtorek, 8 stycznia 2013

Wiersz numer siedemdziesiąt dwa: Błękit.

Tak jak poprzedni, tylko inny kolor. Kilka osób pominiętych, z różnych względów:
a) nie wiem jaki to kolor to idzie do "Tęczy" czyli wszystkiego
b) nie mam do kogo go tutaj dodać, a w "Tęczy" dostanie to idzie tam
c) ma zbyt mało skomplikowaną osobowość i nie chcę nim brudzić wiersza


Błękit

Ocean wielki ich dzieli
Niczym oczy ich koloru nieba
Słodkie dziecko z misiem
I kochanek świata całego
Jakaż to miłość ich połączyła?
Niczym rodzeństwo sobie najmilsze
Przemierzają ocean
I patrzą w niebo razem

Chłodny lód i strumień wartki
Z jednego pochodzą, błękitu na ziemi
Jednak zawsze jedno drugie porwie
Lub drugie pierwsze zatrzyma
Woda lodem się nie stanie
Lód do wody nie powróci
Lecz zawsze będą razem
Pod błękitem nieba

Maleńkie dwa wodne oczka
Niczym dwie maleńkie kałuże
Kropelki wody drobne
Maleńkie lodu kryształki
Nie zauważysz ich piękna
Lecz podziwiać możesz wiele
Dwaj słodcy, błękitni przyjaciele
Spoglądają razem w bezkresne niebo

4 komentarze:

  1. Śliczne. Najbardziej podoba mi się.... Co ja chcę powiedzieć, wszystko mi się podoba ^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za słodkie jak na mnie XD Ale jeszcze zostały brązowe oczy i takie dziwne^^ A zgadnij kto będzie później~<3

      Usuń
    2. Oj, ale fajnie wyszło. A że cukier to nic.
      Hm....Austria..?

      Usuń
    3. Też dobry pomysł... A zgadnij z kim^^

      Usuń