Translate

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Wiersz numer siedemdziesiąt siedem: Niesprawiedliwość.

Nawiązuje do wczorajszej rocznicy wydarzeń na Litwie. Pisane dopiero dzisiaj, bo w nocy malowałam portret Litwy. O wydarzeń zbyt dużo nie wiem i nie chcę pomylić, więc lepiej samemu poszukać. W każdym razie Litwa już wcześniej ogłosiła niepodległość, lecz Związek radziecki miał co do tego inne plany. Wielu ludzi zginęło i zostało rannych pod wieżą telewizyjną, na którą jechały sowieckie czołgi. Jednak, jak widać, możemy dziś podziwiać piękną i wolną Litwę.


Niesprawiedliwość

Czemuż to ginąć trzeba, gdy wolnym powinno się nazywać?
Czemuż to, tak długo po wojny końcu
Znów krew się przelewa?
Świat pozbawiony jest sprawiedliwości

Ludzie niczym marzenia
Obejmują sens istnienia
Przed złem chronią to, co takim trudem było zdobyte
Lecz nie można ochronić sprawiedliwości

Zło czaiło się długo
By zniszczyć wszelkie nadzieje
Zaczyna z pierwszą krwi kroplą
Powoli niszczy sprawiedliwość

Jednak Ci, którzy marzą
Jednak Ci, którzy pragną
Nie poddadzą się nigdy
Własnymi ciałami osłonią sprawiedliwość

Gdy w mieście rozbrzmiewa głos wolności
Jego gardło poderżnąć chcą czołgi
Jednak nie wygrają nigdy
Z tymi, którzy bronią sprawiedliwość

Krew przelana w nowej walce
Walce, która powinna zakończyć się już dawno
Od dawna wolni już byli
Lecz odebrano im sprawiedliwość

Lecz teraz już koniec
Zabici i ranni odpoczną
A wolni odwiedzać ich będą
Z nadzieją na sprawiedliwość

Wielkie serce w małym ciele
Pokonało tyrana bez duszy
I już nigdy nikt na świecie
Nie zada ciosu sprawiedliwości

2 komentarze: