Gdy założysz smycz
wilkowi
Część IX
Nie
wolno jednak zapominać nigdy, że wilk należy do lasu, a człowiek do osad. Nigdy
więc nie będą mogli żyć razem, godząc to z tym, co jest w okół nich. Wilk nie
stanie się psem, by siedzieć przy łóżku człowieka, ani człowiek nie porzuci
cywilizacji, by dołączyć do wilczego stada. Więc ich symbioza nie może trwać
wiecznie, jeśli niczego nie poświęcą. Albo swojego otoczenia, albo siebie
nawzajem...
Ludzie
często również podejmują taki wybór. Często jest to spowodowane karierą, gdy
mamy wybór wyjechać w celu spełnienia marzeń, lub zostać z tymi, których znamy.
Zawsze musimy z czegoś zrezygnować i to nie zmieni się nigdy. Jednak czy nie
można znaleźć rozwiązania? Teraz nie rezygnujemy z niczego całkowicie. Lecz
kiedyś nie było możliwości życia bez poświęceń.
Tak też
jest z nimi. Jeden z nich musi wybrać między przyjacielem, a rodziną. Drugi
między przyjaźnią ze sługą, a utrzymaniem długo zdobywanej, dobrej opinii wśród
takich jak on. Nie było możliwości pogodzenia wszystkiego w jedno. Nie było
możliwości wybrania kompromisu.
Nadszedł
dzień, gdy czas służby albinosa dobiegł końca, nie było powodu, by dłużej
zostawał u swego pana. Jednak pragnął być jak najdłużej przy swym przyjacielu.
Arystokrata nie miał prawa przetrzymywać u siebie sługi, jednak miał powód, by
zabronić przyjacielowi odejść. Nie chcieli się rozstawać, ale nie chcieli też
tracić tego, co mieli wcześniej. Nie wiedzieli, że może zaistnieć trzecia
opcja.
Cały
czas nie dopuszczali do siebie myśli, by cokolwiek między nimi się zmieniło. Znali
się zbyt długo. Nie chcieli tracić przyjaźni, ale nie mogli też poświęcić
reszty swego życia. Nie byli jakimiś zakochanymi, którzy mogliby uciec i być
razem bez względu na zgodę rodziców. Byli zwykłymi ludźmi, mającymi swoje
życie, swoje obowiązki... i przyjaźń. Któreś z nich trzeba było poświęcić. Lecz
wciąż nie mogli chociażby pomyśleć o tym, że taki dzień nadejdzie. Jednak nic
nie trwa wiecznie. Wkrótce okazało się, że dług jest już spłacony. Jakiś czas
utrzymywali to w sekrecie, by nikt nie kazał albinosowi opuścić posiadłości,
gdy był już niepotrzebny. Jedyny pomysł, jaki kołatał im się po głowach to jego
praca, by zdobywać pieniądze na poprawę działania firmy swojej rodziny. Był to
dobry pomysł, jakiś czas się tego trzymali. Firma zaczęła odżywać, lecz wizja
ich rozdzielenia znów była coraz bliższa.
Coraz
więcej czasu zaczęli spędzać razem. Uczyli siebie nawzajem tego, co potrafili.
Jeden gry, drugi zabaw. Uczyli się życia w swych wzajemnych światach. Być może
teraz poradziliby sobie wspaniale, podążając jeden za drugim i zmieniając swe
życia. Jednak nie było to możliwe. Nadchodził czas, w którym nie mogliby już
niczego zachować nie zmienionego. Na początku pragnęli pozbyć się siebie
nawzajem. Lecz teraz pragnęli mieć siebie jak najdłużej przy sobie.
Gdy
wypuścisz wilka do lasu, czujesz ból i smutek, choć wiesz, że postąpiłeś
dobrze. Wilk zostający zbyt długo przy Tobie był osowiały, jakby za czymś tęsknił.
Tak więc będzie najlepiej, prawda? Nawet, jeśli to tak bardzo boli.
Oni się nie rozdzielą, tak papa nie znam Cię, nie? Powiedz, że nie....
OdpowiedzUsuńNie martw się, kicu. Już masz następny rozdział.
Usuń