Dominacja
Zawsze chciałem, byś mi uległ
Pragnąłem widzieć, jak drżysz i korzysz się przede mną
Lecz naprawdę nie wiedziałem
W jaki sposób mam Cię zdobyć
Patrzyłem na Twe odległe oczy, w kolorze mchu
I zastanawiałem się, jak sprawić, byś był tylko mój
Jak przeprowadzić skuteczne oblężenie
By zamek, który Cię skrywa, należał do mnie
Próbowałem metod wielu, czerwienią brudząc swe dłonie
Szkarłatne marzenie w zielonej ginęło trawie
I choćbym na chwile posiadł Cię we władanie
Wymykałeś się sprawniej, niż kanarek z niedomkniętej klatki
Lecz w końcu zrozumiałem, jaki jest sposób na Ciebie
Ujrzałem w Twych oczach to, czego pragniesz najbardziej
Wiedziałem już, że jeśli nie zdobędę Cię orężem
Zawsze pozostaje mi to, w czy przecież jestem najlepszy
Tak więc powoli, zamiast podnosić na Ciebie miecz
Dotknąłem Twych włosów i zmierzwiłem je lekko
Tego się nie spodziewałeś, prawda?
To nowy sposób dominacji
A teraz było już łatwiej
Tęskniłeś od dawna za ludzkim dotykiem
Wystarczyło więc dać Ci marchewkę
Byś podążył za mną jak na sznurku
Więc, gdy powoli do ucha Twego, szeptałem słowa miłości
Ty, chodź długo tak oporny, uległeś ostatecznie
Lecz tak naprawdę to ja uzależniłem się od Ciebie
Proszę, teraz Ty mów do mnie
Czy ja zdobyłem Ciebie, czy Ty mnie usidliłeś?
Siła dawała większą pewność, gdy okowy widoczne były
Lecz teraz nikt już prawdy nie zna
Nikt nie wie, kto tu dominuje
Lecz pozwól mi zawładnąć nad Tobą tak, bym był tego pewien
Gdy księżyc oświetli Twe delikatne skronie
Ulegnij i pozwól Cię prowadzić
Stań się marionetką, kierowaną przez mój dotyk
Gdy Ty władasz mym sercem, ja zawładnę Twym ciałem
Gdy ja pragnę szeptu Twego, Ty łakniesz mego dotyku
I tak zależni od siebie jesteśmy już na zawsze
Kiedyś o dominację było łatwiej, czyż nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz