Alarm
To już teraz, to już ten czas
Dźwięk syren wciska się w uszy
Czas na nogi stanąć, czas podnieść twarz
I ruszyć przed siebie, zrzucając kajdany
Mężczyźni i kobiety, ramię w ramię
Ruszają po to, czego nikt dać im nie chce
Sobie pozostawieni sami, sprzeciwiają się wrogom
Czas przerwać to, co nigdy nie powinno być rozpoczęte
Tysiące sojuszników obietnic
Tysiące kłamstw, fałszywych słów
Nadzieja, która nie zgasła do końca
Mimo iż wplecy zbity był nóż
Chwilę trwać to miało, oka mgnienie jedno
Nim przyjdzie pomoc, nim piekło się skończy
Jednak niktnie przyszedł, nie wyciągnął ręki
A ogień strawił wszystko na swej drodze
Zapomnieć nam nie wolno
O tych, których zdradzono
Zapomieć też nie wolno
Winy tych, którzy odebrali nadzieję
Nawet, gdy szans już nie było
Zapał nie ustawał nigdy
I choćby chciały się zakrwawione nogi
Nikt nie padł na kolana
Nawet, gdy wszystko się skończyło
W sercach wciąż ogień płonął
A z tego ognia odrodzi się wolność
Niczym feniks odradza się z popiołów
Piękne... ;^;
OdpowiedzUsuń