Translate

poniedziałek, 8 października 2012

Wiersz numer jeden: Krwawe przymierze.

Pairing: FrUK, nieco podtekstów. Ma pokazywać dwoistość relacji Anglii i Francji, jakiej się wciąż doszukuję.

Krwawe przymierze
Leżysz obok, uległy
Jak nigdy
Jedynie tej nocy
Jedynie na krótką chwilę
Pozwalasz się zdobyć
Słowa nienawiści
Zaciśnięte pięści
Każdego dnia powtarza się to samo
Lecz każdej nocy jest inaczej
Przychodzisz
Wieszasz płaszcz
Patrzysz na mnie swymi zielonymi oczyma
„Nie myśl, że Cię lubię! Po prostu nie mogłem spać!”
Mówisz, jednak ja znam prawdę

Wiem, że obserwujesz mnie, gdy śpię
Dlatego co noc udaję
Słucham Twego oddechu
Czuję Twą dłoń na moim policzku
Tyle razy walczyliśmy
Tyle razy byliśmy przeciwko sobie
Lecz teraz jest inaczej
Teraz jesteśmy blisko siebie
Jesteśmy razem
Przy wszystkich mówimy jak wrogowie
Udajemy nienawiść
Lecz w samotności...
W samotności jesteśmy kochankami
Twe błękitne oczy patrzą na mnie nieprzerwanie

Oboje udają kogoś innego
Udają wrogów
Udają przeciwników
„Nie dotykaj mnie, żabojadzie”
Tak różne od nocnego błagania o więcej
„Znalazł się gentleman, pijaku”
Tak różne od nocnego całowania każdego palca po kolei
Krwawe przymierze
Krwawe, bo oparte na wojnach
Przymierze jedności
Obietnice, że nikt się nie dowie
Wyniosły, wspaniały gentleman
Narcystyczny kochanek
Pośród ciemności
Stanowią jedność

2 komentarze: